Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
poniedziałek 20.05.24

START
LOKALE
FORUM
BLOGI
zgłoś imprezę   
  ultramaryna.pl  web 
SILIKONOWA KOPALNIA



Painkiller, Two Worlds II, Afterfall: Insanity, Wiedźmin – wielkie przeboje i najmocniej wyczekiwane premiery w świecie gier wideo. Wysokobudżetowe projekty, promowane na całym świecie, pozwalające graczom na zanurzenie się w wirtualnych rzeczywistościach, pełnych fantastycznych krajobrazów i wydarzeń. Część błyskawicznie rozwijającego się przemysłu, którego dochody od kilku lat konkurują z przychodami generowanymi przez przemysł filmowy. Co łączy te cztery tytuły? To, że wszystkie powstawały w całości lub częściowo na Śląsku. A dokładnie w Katowicach i Gliwicach.

To właśnie region GZM stał się w ostatnich latach prawdziwym zagłębiem firm związanych z produkcją elektronicznej rozrywki, przyciągając największych graczy na rynku i twórców zdolnych zaoferować produkty cieszące się ogromnym powodzeniem na całym świecie. Świadczyć może o tym choćby półtoramilionowy nakład Wiedźmina – wynik, który z trudem osiągają jakiekolwiek produkcje innych gałęzi polskiego przemysłu rozrywkowego. Coraz większa popularność gier powoduje olbrzymi wzrost zapotrzebowania na wykwalifikowanych fachowców i tu właśnie ujawnia się największy atut Katowic – możliwość bliskiej współpracy z miejscowymi uczelniami.

Szkoła ekspertów (w tworzeniu gier od zera)
„Najważniejsze dla nas jest to, że mamy tutaj szanse na wykształcenie naszych kadr i zapewnienie im praktyki” – mówi Tomasz Majka, prezes Nicolas Games. „Uniwersytet Śląski był dotychczas skupiony na kształceniu programistów tworzących bardzo skomplikowane systemy zintegrowane, my zaś pomagamy tworzyć wydział, w którym będziemy kształcić twórców gier. Dzięki nieocenionej pomocy rektora uniwersytetu mamy szansę na stworzenie unikalnego kierunku, gdzie będziemy uczyć wszystkiego – od programowania, przez tworzenie grafiki, aż do pisania scenariuszy, wykładanego w ramach kursów creative writing”.

Dzięki programowi edukacyjnemu, obejmującemu cztery największe tutejsze uczelnie państwowe: Politechnikę, Uniwersytet Śląski, ASP oraz Uniwersytet Ekonomiczny, już od przyszłego roku akademickiego Katowice będą jedynym miastem w Polsce umożliwiającym zdobycie wykształcenia ukierunkowanego w całości na produkcję gier. To właśnie tu, pod okiem doświadczonych wykładowców i praktyków, studenci będą mogli zdobyć pierwsze szlify i doświadczenia, które być może pomogą im w znalezieniu pracy w coraz prężniej działających studiach developerskich.

Z Katowic na postnuklearne pustkowia (bez ruszania się z fotela)
Z Tomaszem Majką rozmawiamy w siedzibie firmy, mieszczącej się w futurystycznym biurowcu w Katowicach, skąd już wkrótce do sklepów na całym świecie trafi jedna z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku – Afterfall: Insanity. Ścianę biura ozdabia olbrzymia ilustracja, przedstawiająca fragment postapokaliptycznego krajobrazu ze świata gry, a prezes przez całą rozmowę nie spuszcza wzroku z ekranu srebrnego MacBooka Air, śledząc aktualne wyniki giełdowe. Wydaje się, że robi to raczej z przyzwyczajenia, ponieważ zarządzając jednym z liderów polskiego przemysłu gier wideo, nie musi się raczej martwić nagłym spadkiem kursu akcji. Jak sam mówi, właśnie to posunięcie – wejście na giełdę – okazało się niezbędnym krokiem, by ewoluować z firmy produkującej oprogramowanie edukacyjne oraz gry dla dzieci w jednego z najbardziej liczących się graczy na rynku.

„Musieliśmy w końcu podjąć taką decyzję, była niezbędna dla dalszego rozwoju” – stwierdza. „Chcemy produkować gry dostępne na wszystkich platformach – czy będą to komputery, konsole, czy urządzenia mobilne”.

Strategia ta okazała się opłacalna – gry firmowane logiem studia developerskiego Nicolas Games są dostępne w największych wirtualnych sieciach sprzedaży, a tegoroczna premiera Afterfall: Insanity, gry, której produkcja pochłonęła dziesięć milionów dolarów, będzie okazją do stanięcia w szranki z najpopularniejszymi tytułami największych światowych producentów. Umieszczona w świecie po atomowej zagładzie, stawiająca przed graczem wiele wyzwań, zarówno zręcznościowych, jak i intelektualnych, będzie musiała się zmierzyć z tak znaczącymi produkcjami, jak Gods Of War, Killzone 3 czy też Stalker.

„Milion sprzedanych egzemplarzy – zarówno na nośnikach, jak i w cyfrowej dystrybucji. Taki jest nasz cel. Jeśli sprzedamy tyle w ciągu dwóch lat od premiery, będziemy mówili o ogromnym sukcesie” – Tomasz Majka nie ma najmniejszych nawet wątpliwości, że ich gra ma szansę podbić graczy na całym świecie. „Zależy nam przede wszystkim na sprzedaży w Europie i w Rosji, gdzie nasi dystrybutorzy robią wszystko, by przyciągnąć miłośników Stalkera. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić – mamy kapitalny świat, przy którym pracowały dziesiątki ludzi, świetny scenariusz, mnóstwo atrakcji i przede wszystkim wciągającą historię. To zawsze było dla nas najważniejsze – chcemy tworzyć gry, które opowiadają jakąś historię”.

Afterfall: Insanity

Walcz z hordami obcych najeźdźców (w dokładnie tych samych miejscach, gdzie grałeś w „szukać”)
Patrząc na zapowiedzi i fora internetowe, można być pewnym, że istnieje spora grupa graczy, którzy szukają takiej właśnie rozrywki. Z chęcią zanurzą się w rzeczywistość, w której część z nas może rozpoznać znajome śląskie krajobrazy, takie jak ruiny Huty Katowice czy Elektrociepłownia Ogrodzieniec, które posłużyły twórcom za punkt wyjścia do wykreowania świata skażonego radioaktywnym opadem. Coś zresztą musi tkwić szczególnego w tych krajobrazach, gdyż podobnie mroczną, zdegenerowaną i przerażająca architekturę znajdziemy w bestsellerowej produkcji Painkiller, pochodzącej z innego śląskiego studia developerskiego – The Farm 51.

Można powiedzieć, że tak właściwie od nich wszystko się zaczęło. To właśnie ludzie odpowiedzialni za jeden z najpopularniejszych tytułów w dziejach polskich gier wideo postanowili założyć studio, które wkrótce potem nawiązało współpracę z największymi producentami gier, przyczyniając się między innymi do powstania Medal Of Honor: Allied Assault, jednej z najpopularniejszych strzelanek w historii.

Necrovision

Jak mówi Kamil Bilczyński, jeden ze współzałożycieli Farm 51: „Chcieliśmy stworzyć na Śląsku firmę, która da pracę ludziom zainteresowanym tworzeniem wysokiej jakości gier. Miała to być alternatywa dla tych, którzy w poszukiwaniu takiej pracy musieliby się przeprowadzać do Warszawy czy Wrocławia. To, że postawiliśmy na Śląsk, okazało się strzałem w dziesiątkę – kształci się tu i mieszka wielu utalentowanych grafików, projektantów i programistów, dzięki czemu w ciągu zaledwie paru lat stworzyliśmy zespół tworzący hity sprzedające się w milionowych nakładach”.

Żywe trupy na Farmie (oraz wytrwałość jako niezbędny składnik sukcesu)
Ich pierwszym wielkim sukcesem była opublikowana w zeszłym roku gra Necrovision, horror osadzony w realiach I Wojny Światowej, który wywołał niemałe poruszenie wśród miłośników gatunku. Tytuł wciąż cieszy się sporym powodzeniem, zbierając dziesiątki pozytywnych recenzji w prasie dla graczy z całego świata i pozwolił utorować drogę do produkcji kolejnego hitu – Two Worlds II, tworzonego we współpracy z krakowskim studiem Reality Pump.

„Praca nad Necrovision pozwoliła nam przejść na następny poziom. To dzięki tej grze mogliśmy się zaangażować we współtworzenie Wiedźmina oraz Two Worlds II. Z początku działaliśmy przy mniejszych projektach, po to, by małymi kroczkami nabrać doświadczenia. Dzięki temu teraz mamy okazję pracować z największym polskim wydawcą gier City Interactive przy tworzeniu wysokobudżetowej gry SF, która zostanie opublikowana na wszystkich najważniejszych platformach”.

Podobnie jak prezes Nicholas Games, założyciel Farm 51 podkreśla, jak wielkie znaczenie dla rozwoju ich firmy ma możliwość współpracy ze śląskimi uczelniami. „Najważniejsze w tym regionie jest zaplecze dydaktyczne. Prowadzimy ścisłą współpracę z Politechniką Śląską, Polsko-Japońską Wyższą Szkołą Technik Komputerowych i Uniwersytetem Śląskim, dzięki czemu zapewniamy sobie stały dopływ wysoko wykwalifikowanych kadr, ludzi, którzy chcą i potrafią tworzyć gry. Biorąc pod uwagę, że sam rynek rozwija się bardzo dynamicznie, tworząc nowe miejsca pracy, przyciągając coraz większe inwestycje i generując znaczące obroty, jest to też niewątpliwie szansa dla całego regionu. Jest tutaj wszystko, co konieczne do odniesienia sukcesu w tej właśnie branży”.

W co zainwestować wolny milion dolarów?
Przyglądając się ogólnoświatowej sprzedaży – Two Worlds II rozeszło się w milionie egzemplarzy w zaledwie trzy tygodnie od premiery – trudno odmówić mu racji. Dzięki wykorzystaniu akademickiego zaplecza, sensownie zaprojektowanym planom rozwoju, ścisłej współpracy z największymi producentami i developerami, niewielkie śląskie firmy zaczęły odgrywać znaczącą rolę w światowym przemyśle rozrywkowym. Kilkanaście milionów ludzi z wielu miejsc na Ziemi uznało, że warto zaufać produkcjom pochodzącym z miejsca kojarzącego się dotychczas z wydobyciem węgla i toksycznym powietrzem, i zanurzyło się w wirtualnych światach, stworzonych w samym sercu Śląska.

Two Worlds II

Być może nie ma co liczyć na powstanie polskiego odpowiednika Silikonowej Doliny, ale sukcesy tych i wielu innych, mniejszych firm wskazują, że obranie tej ścieżki rozwoju mogłoby się okazać nader korzystnym rozwiązaniem dla gospodarki całego regionu. Wydaje się, że to właśnie Katowice mają wszelkie zadatki na to, by stać się miastem słynącym z produkcji gier na najwyższym światowym poziomie. Dobrze by było nie zaprzepaścić tej szansy i pozwolić pasjonatom, takim jak Majka i Bilczyński, na dalszy rozwój i tworzenie gier, o których będzie się mówiło przez długie lata. Jak na razie ich wszystkie działania wskazują, że są skazani na sukces na rynku gier.

tekst: Marceli Szpak
ultramaryna, luty 2011



>>> www.nicolasgames.pl
>>> www.thefarm51.com
>>> animowanie postaci do Afterfall: Insanity



>>> Konkurs. Wygraj Two Worlds II (na Xboxa) albo Necrovision: Lost Company. W komentarzu do artykułu napisz jaką chciał(a)byś być postacią, gdyby cały realny świat ogarnęła jedna wielka RPG. Limit objętościowy 1000 znaków ze spacjami, kreatywność w cenie, linki do multimediów lub fotografii dodatkowo punktowane! Wpis należy opatrzyć swoim imieniem i nazwiskiem lub nickiem oraz adresem e-mail. Podanie adresu jest wymagane, można dokonać zapisu z [at] lub ze spacją. Konkurs trwa do północy 16.02. Jury spośród opublikowanych pomysłów nagrodzi dwa najciekawsze.








KOMENTARZE:

2011-02-17 15:10
Ojej, większość wymarzonych bohaterów ma skrytobójcze zamiary :D Dziękujemy za udział w konkursie, jury udało się na obrady, zwycięzcy zostaną poinformowani droga mailową.
red.

2011-02-16 23:36
Jeszcze raz podaje linki... www.youtube.com/watch?v=iYHS7ZQ6Ojk,www.youtube.co
m/watch?v=zKhEw7nD9C4,www.youtube.com/watch?v=T8Yxf8dkb3o&fea
ture=related
Artur Wodziński

2011-02-16 23:31
www.youtube.com/watch?v=zKhEw7nD9C4 www.youtube.com/watch?v=
iYHS7ZQ6Ojk
Artur Wodziński

2011-02-16 23:24
Zdjęcia: http://www.world-of-warcraft.pl/wow/class/deathknig
ht/deathknight.gif http://img128.imageshack.us/img128/73/c96
56f8ab2b7a3cdzi9.jpg
Artur Wodziński

2011-02-16 23:19
Zdjęcia: http://www.morrowind.pl/show_m.php?img=http://www.m
orrowind.pl/galeria/11751.jpg http://fc01.deviantart.com/fs7
/i/2005/165/3/1/Night_Elf_Archer_by_gondolaend.jpg http://im
g221.imageshack.us/img221/5490/roguecharscreenfinalde7.jpg
Artur Wodziński

2011-02-16 23:18
Jako dziecko chciałem być rycerzem silnym i dzielnym. Jednak z wiekiem to się jakoś zmieniało. Później chciałem zostać łucznikiem - szybkim i zręcznym. Zawsze interesowałem się elfami. Szczególnie zakochałem się w nocnych i mrocznych. Do teraz mam jakiś sentyment do tych ras. Później był złodziej, łotrzyk, rogue. Więc szybkość i zwinność pozostały. Tak pozostało do dzisiaj. Jest we mnie coś ze skrytobójcy, cichego eliminatora. Lubię się podkradać do swoich ofiar i znienacka atakować :) oczywiście w grze. Tak więc jeśli przyszłoby mi wybierać kim chcę zostać w świecie RPG, byłby to zdecydowanie łotrzyk, gdyż wybór rycerza zdecydowanie ukróciłby mój żywot :)
Artur Wodziński

2011-02-15 20:36
Gdyby świat był jedną wielką RPG chciała bym zostać smokiem, latającym smokiem ziejącym ogniem (tak na wszelki wypadek, gdyby miał pojawić się rycerzyk próbujacy uratować królewnę w opałach, która już dawno wyszła za...ogra?) Nie, nie pilnowała bym zamku, przemierzała bym odległe krainy w poszukiwaniu istot podobnych do mnie(równie potężnych)aby połączyć siły i zostać jury w jakimś sławnym, smoczym programie, który podbił by wszystkie światy, nawet trolle były by zachwycone! Krasnale trochę mniej, w końcu tak dobrze smakują polane syropem malinowym... Tak więc myśle, że byłby to najlepszy wybór dla mojej osoby :) http://s.cdaction.pl/obrazki/dragon_age_smok_172mp.j
pg http://th.interia.pl/51,b96c532712104268/czarny49az2.jpg
http://i2.pinger.pl/pgr28/7979f7290009eca44ba8bd0b ;)
koneW

2011-02-15 18:57
Jako smarkacz zawsze chcialem cos takiego przezyc ale nigdy nie myslalem kim bym byl w tym momencie.. dobra, mam! bylbym skrytobojca ktory za dnia przesiadywalby w karczmie aby w nocy ukazac swoje prawdziwe oblicze
mint

2011-02-15 17:19
ps. multimedia www.youtube.com/watch?v=Bg-EdhVZ2I4, www.youtube.com/watch?v=T0iqz2Y5qUg
k.

2011-02-15 17:09
chciałbym być syrenką :D
k.

2011-02-12 09:38
@Kris: jeśli ktoś wszedł na giełdę z tą grą, to raczej powstanie. @Ahorcado: warszawskie studio City Interactive.
red.

2011-02-11 22:31
W Katowicach działa też studio City Interactive.
Ahorcado

2011-02-05 12:51
„Chcieliśmy stworzyć na Śląsku firmę, która da pracę ludziom zainteresowanym tworzeniem wysokiej jakości gier. Miała to być alternatywa dla tych, którzy w poszukiwaniu takiej pracy musieliby się przeprowadzać do Warszawy czy Wrocławia. To, że postawiliśmy na Śląsk, okazało się strzałem w dziesiątkę – kształci się tu i mieszka wielu utalentowanych grafików, projektantów i programistów, dzięki czemu w ciągu zaledwie paru lat stworzyliśmy zespół tworzący hity sprzedające się w milionowych nakładach” Wrocław to też Śląsk. Wystarczy sprawdzić na stronie dolnośląskiego stowarzyszenia zajmującego się Śląskiem: http://www.silesia.restituta.eu/
Niederschlesien

2011-02-04 14:51
Afterfall to jeden wielki hoax i przykład tego, jak marketingiem próbuje się kreować rzeczywistość. Ta gra nie powstanie, a jeśli już komuś uda się ją doprowadzić do końca, to będzie na poziomie budżetowych gniotów typu Mortyr czy Wolfschanze. Najgorsze co można zrobić to zatrudnić tych kolesi, żeby uczyli innych zarządzania projektami developerskimi (ten kto się na to porwał, chyba nie śledził wszystkich opóźnień i nie doróbek z ich prac nad Afterfallem).
Kris


SKOMENTUJ:
imię/nick:
e-mail (opcjonalnie):
wypowiedz się:
wpisz poniżej dzień tygodnia zaczynający się na literę s:
teksty
FESTIWAL ARS CAMERALIS. RETROSPEKCJA: Piękny trzydziestoletni
koncert Jane Birkin w ramach Festiwalu Ars Cameralis, Teatr Zagłębia w Sosnowcu, 10.11.2011 Proszę sobie wyobrazić:... >>>

DARIA ZE ŚLĄSKA: Rozmowy przerywane
Pseudonim artystyczny zobowiązuje, bo Daria ze Śląska związana jest z nim od urodzenia. Mogła zostać zawodową siatka... >>>

NATALIA DINGES: W procesie przemieszczania
Aktorka i choreografka. Współpracowała z większością teatrów na południu Polski (Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, S... >>>

VITO BAMBINO: Vito na urodziny Kato
10 września po raz kolejny Katowice w unikatowej formie będą świętować swoje urodziny. Jak na Miasto Muzyki UNESCO p... >>>

OLA SYNOWIEC I ARKADIUSZ WINIATORSKI: Marsz w długim cieniu rzucanym przez mur
Mur graniczny pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi Wszystkie osiągnięcia ludzkości są konsekwencją dwóch... >>>

MICHAŁ CHMIELEWSKI: O zagubieńcach i outsiderach
Michał Chmielewski trzy miesiące po skończeniu Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach zadebiutowa... >>>

ANNA I KIRYŁ REVKOVIE: Nawet wojna nie zatrzyma kreatywności
Z Anną i Kiryłem Revkovami – muzykami jazzowymi z Ukrainy – rozmawiamy o ich drodze do Katowic, sztuce... >>>
po imprezie
Ostatnio dodane | Ostatnio skomentowane
Upper Festival 2019
5.09.2019
Fest Festival 2019
26.08.2019
Off Festival 2019
9.08.2019
Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2019
27.06.2019
Off Festival 2018
10.08.2018
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.


Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone