![]() |
![]() |
||
|
![]() |
zgłoś imprezę |
![]() |
![]() |
![]() |
||||||||||||||||||||||||
ABRADAB: Potrzeba odmiany
![]() Ultramaryna: Pierwszy raz w solowej karierze oddajesz swój album w warstwie muzycznej, jak i producenckiej innemu muzykowi. Skąd ten pomysł? I dlaczego wybrałeś i zaufałeś w tym względzie właśnie Ostremu? Abradab: Pomysł wynika głównie z potrzeby odmiany – po trzech albumach Kalibra zrobiłem trzy solowe mniej więcej w ten sam sposób – dobierając do swoich bitów te od innych producentów i wraz z Igs-em sprawując nad wszystkim producencką kontrolę. Po takim czasie spróbowałem innego podejścia. Dało mi to możliwość skupienia się na warstwie słownej, jak również umożliwiło inspirowanie się podkładami. Kiedy tworzy się je samemu, często bywa tak, że te najlepsze po prostu „osłuchują się” z biegiem czasu. Tyle przy nich rzeźbię i słucham ich, że w końcu nie jestem w stanie nic do nich wymyślić. Tutaj mogłem pracować „na gorąco”. A dlaczego O.S.T.R.? Dla mnie to jeden z najlepszych producentów europejskich, poza tym to zajebisty ziom i mamy dobry kontakt. Taka współpraca to nie tylko odmiana, ale również możliwość nauczenia się czegoś nowego. Czym poza muzyką i produkcją zaskoczy nas twoja płyta? Płyta to słowa i muzyka – starałem się zrobić ją najlepiej jak potrafię (jak zawsze) i uważam, że w obrębie gatunku jest naprawdę dobra. Nie jestem jednak ani skandalistą, ani nie szukam rozgłosu za wszelką cenę, dlatego zaskakiwanie nie było moim nadrzędnym celem. Na poprzednich solówkach łączyłem z rapem elementy reggae, dogrywałem żywe instrumenty itp. Tym razem chciałem zrobić płytę stricte hiphopową, bogatą w tradycyjne, tłuste, samplowane podkłady. Taką, jakie nagrywano w złotych latach tego gatunku w połączeniu z możliwościami dzisiejszych czasów. W tym roku mija 14 lat od wydania debiutanckiej płyty Kalibra. Co się zmieniło w twoim podejściu do tworzenia muzyki? Stało się to po prostu moją codziennością i pracą, w zasadzie wszystko wokół siebie postrzegam przez ten pryzmat. O ile wtedy byłem przekonany, że chcę to robić, to jednak nie zastanawiałem się, jak długo to potrwa i co będzie potem. Teraz wiem, że jest to droga, którą trzeba podążać konsekwentnie, nawet w ciężkich chwilach. Zaszedłem za daleko, żeby się zatrzymać, ale żeby było dobrze, muszę się wciąż rozwijać. „Abradabing” jest nawiązaniem do dubbingu będącego przetłumaczeniem czegoś niezrozumiałego? Tak, to taka gra słów. Jednocześnie abradabing to bycie abradabem. Jaka jest twoim zdaniem rola hip-hopu dzisiaj? Jest on narzędziem uniwersalnego tłumaczenia rzeczywistości czy tylko i wyłącznie subiektywnym opisem własnych doznań? Nie ma uniwersalnego tłumaczenia rzeczywistości, każdy ją postrzega i interpretuje na swój własny sposób. To, co dla mnie jest ważne, dla innego jest błahostką. Warto jednak zachować równowagę – nie popadać w mesjanizm, moralizatorstwo czy zbytnie przeintelektualizowanie. Pamiętajmy, że to ciągle rap – język ludzi, młodzieży, ulicy. To ma bawić, odprężać i pobudzać do myślenia. Nie warto robić z tego poezji na siłę. Jak oceniasz śląski hip-hop? Tak się składa, że w tym roku oprócz twojego albumu wyszły także nowe wydawnictwa Rahima i Fokusa. Cieszę się, że istnieje i ma wciąż ku temu możliwości. W twoim koncertowym składzie grają muzycy z zespołu 100nka. Skąd ten nieoczywisty wybór? Chęć grania z zespołem jest również wynikiem mojego dążenia do zmian i rozwoju. Po wielu latach grania koncertów soundsystemowych zapragnąłem czegoś innego. Zacząłem więc rozglądać się za muzykami, wieść się rozniosła i tak zadzwonił do mnie Lesiu (gitarzysta 100nki), którego znałem jeszcze z lat dawniejszych. Miałem też inne propozycje, lecz przeważyły tu zwykłe, ludzkie odczucia – po prostu z nimi kontakt był fajniejszy. Skład powiększył się jeszcze o „klawiszowca” i tak sobie wspólnie prażymy. Co aktualnie najbardziej cię kręci w muzyce? Ostatnimi czasy dzięki ogromnym możliwościom Internetu powróciłem do klasyki hip-hopu, do rzeczy, które ukształtowały mnie jako twórcę. Może stąd też chęć nagrania takiego właśnie albumu. A teraz dzięki zmieniarkom CD w samochodzie czy mp3 przemiał muzyczny mam tak ogromny, że autentycznie trudno słuchać namiętnie jednej płyty. Na koniec pytanie z innej beczki: co ci ostatnio sprawia największą przyjemność? Wolne dni, które można przebimbać. Bo coś mało ich ostatnio ;) tekst: Adrian Chorębała ultramaryna, maj 2010 Abradab wystąpi 7 maja na >>> Maj Music Festival i 14 maja na >>> gliwickich Igrach. KOMENTARZE: nie ma jeszcze żadnych wypowiedzi.... SKOMENTUJ: |
![]() |
![]() ![]()
![]() |
||||||||||||||||||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
![]() |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |