Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
poniedziałek 20.05.24

START
LOKALE
FORUM
BLOGI
zgłoś imprezę   
  ultramaryna.pl  web 
LECH JANERKA: Lubię poruszać się między ironią a wnikliwością



Można o nim powiedzieć, że jest ikoną polskiej muzyki. Lech Janerka od 30 lat (w 1979 roku założył zespół Klaus Mitffoch) walczy swoimi tekstami z nijakością i bylejakością. Nagrywa rzadko, ale każdy jego album jest ważnym wydawnictwem. Tak jak ostatni krążek „Plagiaty” (2005), który brzmi niezwykle świeżo i narobił sporo pozytywnego zamieszania. O tym, jak Janerka podchodzi do coverów swoich piosenek, jaki jest klucz do jego tekstów i co lubi czytać rozmawiamy z artystą przed jego katowickim koncertem.

Ultramaryna: Kiedy rozmawialiśmy 6 lat temu, powiedziałeś „nagrywam płyty, bo jest to mój sposób na komunikowanie się ze społeczeństwem”. Od wydania „Plagiatów” minęły 4 lata. Kiedy zamierzasz skomunikować się znów ze społeczeństwem?

Lech Janerka:
Zastanawiam się czy to, co mam do powiedzenia społeczeństwu, ma jeszcze jakiś sens. Na razie nie nagrywam płyt i nie komunikuję się. Być może „Plagiaty” były ostatnią moją płytą. Nie wykluczam tego, że nagram jeszcze jakąś, ale w tej chwili o tym nie myślę. Po dwóch latach życia w rekordowym tempie nabawiłem się problemów ze zdrowiem. Teraz testuję swoje możliwości. Jeżeli okaże się, że jestem w stanie grać i intensywnie pracować, być może zacznę o tym myśleć.

Od czasu „Plagiatów” w twoim zespole jest nowa postać – Ślązak Damian Pielka. Opowiedz, w jaki sposób znalazł się w zespole i co do niego wniósł? Damian od znajomego dowiedział się, że jest wakat w moim zespole. Przyjąłem go, a on wniósł zapał, energię i młodzieńczość. A także nowego perkusistę, swojego kolegę Michała Mioduszewskiego.

Nie nagrywasz płyt, ale Lech Janerka jest wiecznie żywy w polskiej muzyce. Mówię o projekcie „Konstytucje 2006”, kiedy nagrałeś z Junior Stressem i Sidneyem Polakiem cover własnego utworu, który nabrał nowego znaczenia w nowych czasach. To był autorski projekt bodajże Sidneya Polaka. Dograłem do tego swoje partie wokalne. Sidney i Junior Stress zapytali się wcześniej, czy zgodzę się uzupełnić moje „Konstytucje” „taką” ich puentą po latach. To piosenka napisana w 1981 roku. Zgodziłem się, bo było to zabawne. I miałem dodatkową frajdę, bo jest niewiele utworów o tak długim żywocie, na dodatek wzbogaconych o nowa nutę.

Jesteś swego rodzaju prorokiem. Twoje teksty są niestety ciągle aktualne. Np. jeżeli chodzi o „Konstytucje”. Ciągle są tacy, którzy robią dziwne rzeczy. Chodzi mi nie tylko o politykę, ale ogólnie o społeczeństwo. Nie przeraża cię to, że twoje teksty są ciągle aktualne? Nie przeraża mnie, bo gdyby mnie to ciągle przerażało, oszalałbym albo byłbym na jakiejś drogiej terapii. Staram się myśleć o zmieniającym się świecie w ten sposób, że powtarza się pewne błędy, ale pojawia się wiele nowych elementów, które równoważą te błędy i przeważają na dobrą stronę.

Czy jednym z kluczy do twoich tekstów jest to, że trzeba je brać trochę z przymrużeniem oka? Z drugiej strony, mimo żartów, piszesz serio. Lubię poruszać się między ironią a wnikliwością.

Jak zareagowałeś, kiedy usłyszałeś piosenkę Voo Voo „Leszek mi mówił”? Chyba mile cię połechtało, że druga ikona polskiej muzyki, także niezmiennie dobra – Waglewski z kolegami zacytowali fragment twojej piosenki. Waglewscy mnie rozpieszczają. Na najnowszej płycie jego synów jest fragment mojej piosenki „Komfort”. Z Wojtkiem Waglewskim znamy się lata całe, lubimy się, cenię jego twórczość, najwyraźniej on moją też, skoro ją cytuje. Jak zareagowałem? Byłem rozbawiony, szczerze mówiąc.

Trwają teraz przygotowania do koncertu, na którym różni wykonawcy, m.in. Nosowska, Czesław Śpiewa czy Pogodno będą grać twoje utwory. Jak podchodzisz do tego typu przedsięwzięć, kiedy ktoś nagrywa po swojemu – bo sądzę, że będą to covery z inwencją twórczą – twoje ukochane dzieci-piosenki? Dziwnie mi się temu przyglądać i dziwnie reaguję. W zeszłym roku na festiwalu piosenki studenckiej w Krakowie zrobiono podobną rzecz fundując mi benefis. Miałem wrażenie, że oni myślą, że umarłem. Miałem mieszane uczucia. Z jednej strony to bardzo miłe, że ktoś zadaje sobie trud i sięga po moje piosenki. Z drugiej strony, taki elegijno-akademijny klimat trochę mnie przeraża.

Wiele razy grałeś na Śląsku. Czy nasza publiczność czymś dla ciebie się charakteryzuje? No, nie grałem za często! Pamiętam, jak grałem kiedyś na terenie parku w Chorzowie. To był bardzo słaby koncert. Za to ludzie byli niewspółmiernie życzliwi i ciepli.

Pamiętam twoje koncerty w Tychach albo w Bytomiu, gdzie byłeś bardzo gorąco przyjęty. Mówię akurat o tym koncercie. Nie lubię koncertów, które są nieudane, na których ja się źle czuję i publiczność też, ale te najlepiej pamiętam. Dałem na Śląsku parę koncertów, na których dobrze mi się grało i miałem wrażenie, że publiczność była zadowolona.

Czy jesteś obserwatorem polskiej sceny muzycznej? Czy są na niej pozycje, które twoim zdaniem są ok? Nie śledzę sceny muzycznej. Słuchałem bardzo intensywnie do lat 80. Obecnie nawet jak mi ktoś poleci jakiś zespół, to słucham powierzchownie.

Kiedyś parałeś się fotografią. Czy nadal wracasz do tego, czy jest to już zamknięty rozdział? Fotografia to sztuka bardzo wymagająca. Żeby dobrze kadrować, trzeba ciągle nad tym pracować. Bardzo rzadko fotografuję. I są to raczej zdjęcia z wnuczką w Zoo niż artystyczna fotografia.

Wiem, że jesteś zapalonym czytelnikiem. Co ostatnio wpadło ci w ręce i mógłbyś polecić? Polecam „Kroki w nieznane”, jestem po przeczytaniu „Almanachu fantastyki 2008”. Stwierdzam, że science-fiction dalej potrafi trzymać poziom. Wróciłem do czytania science-fiction po wielu latach. Przestałem czytać takie książki, bo zaraz po zakończeniu stanu wojennego i otwarciu rynku pojawiła się cała masa chłamu tego typu. Przeczytałem te opowiadania i są bardzo dobre.

Kiedyś powiedziałeś, że zrobiła na tobie duże wrażenie książka Houellebecqa „Cząstki elementarne”. Czy kolejne jego powieści tak samo na ciebie wpłynęły? One na mnie nie wpłynęły, bo już przestałem być w tym wieku, żeby coś na mnie wpływało, ale podzielam jego poglądy. Znaczy nie wiem czy to są jego poglądy – czy utożsamia się z poglądami zawartymi w swoich książkach – ale ja, gdybym pisał książki, to byłoby to coś takiego jak „Cząstki elementarne”. Połączenie eseju filozoficznego, opowiadania porno i science-fiction.

Twoje teksty wraz z muzyką są dla wielu swego rodzaju szyfrem. Zabawa wyrafinowanym słowem jest niekiedy niezrozumiała na pierwszy rzut ucha. Czy sądzisz, że dalej jest to czytelne dla młodych ludzi, którzy żyją w trochę innych realiach, czy Lech Janerka jest już tylko dla wyrafinowanych słuchaczy, którzy mieli do czynienia z różnym słowem i muzyką? Nie dzieliłbym słuchaczy czy odbiorców tekstów na mniej lub bardziej wyrafinowanych. Podział na pewno nie wiąże się z wiekiem. Być może wiąże się z wykształceniem. Ja, będąc dzieciakiem w ogólniaku, zachwycałem się Herbertem, Rimbaud, a moich znajomych to nudziło. Piszę sobie teksty i raczej nie zastanawiam się nad tym, jak to jest odbierane i czy to w ogóle jest odbierane.

Czyli jesteś artystą samowystarczalnym, niezależnym. Piszesz to, co chcesz, a to, co zrobi z tym odbiorca nie jest już dla ciebie ważne? Ważne jest sprzężenie zwrotne. Jeżeli to, co napiszę, zrobi na odbiorcach wrażenie, to opłacają kolejny rok mojego życia. Od lat nie muszę już grać, gram dla przyjemności. Przyjemnie jest grać koncert i czuć energię od publiczności, chłonąć ją, a potem cieszyć się nią następny miesiąc. Jestem panem już prawie 60-letnim. Miło jest zobaczyć ludzi, którzy energetycznie reagują na moje poczynania.

tekst: Adrian Chorębała | zdjęcie: Aga Psiuk
ultramaryna, kwiecień 2009











KOMENTARZE:

2009-04-10 14:51
Komentarz do Historii Podwodnej (zabłądziłem na YouTybet.
rzuf12

2009-04-10 14:48
Gra śp Wojtek Sewryn (el. guit.) Artur Dominik (drums) Bożena Janerka (cello) Lech Janerka (voc. & bass guit. Mensfeld co to obecnie posiada Mirek Kowalik z zespołu RazDwaTrzy)
rzuf12


SKOMENTUJ:
imię/nick:
e-mail (opcjonalnie):
wypowiedz się:
wpisz poniżej dzień tygodnia zaczynający się na literę s:
teksty
FESTIWAL ARS CAMERALIS. RETROSPEKCJA: Piękny trzydziestoletni
koncert Jane Birkin w ramach Festiwalu Ars Cameralis, Teatr Zagłębia w Sosnowcu, 10.11.2011 Proszę sobie wyobrazić:... >>>

DARIA ZE ŚLĄSKA: Rozmowy przerywane
Pseudonim artystyczny zobowiązuje, bo Daria ze Śląska związana jest z nim od urodzenia. Mogła zostać zawodową siatka... >>>

NATALIA DINGES: W procesie przemieszczania
Aktorka i choreografka. Współpracowała z większością teatrów na południu Polski (Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, S... >>>

VITO BAMBINO: Vito na urodziny Kato
10 września po raz kolejny Katowice w unikatowej formie będą świętować swoje urodziny. Jak na Miasto Muzyki UNESCO p... >>>

OLA SYNOWIEC I ARKADIUSZ WINIATORSKI: Marsz w długim cieniu rzucanym przez mur
Mur graniczny pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi Wszystkie osiągnięcia ludzkości są konsekwencją dwóch... >>>

MICHAŁ CHMIELEWSKI: O zagubieńcach i outsiderach
Michał Chmielewski trzy miesiące po skończeniu Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach zadebiutowa... >>>

ANNA I KIRYŁ REVKOVIE: Nawet wojna nie zatrzyma kreatywności
Z Anną i Kiryłem Revkovami – muzykami jazzowymi z Ukrainy – rozmawiamy o ich drodze do Katowic, sztuce... >>>
po imprezie
Ostatnio dodane | Ostatnio skomentowane
Upper Festival 2019
5.09.2019
Fest Festival 2019
26.08.2019
Off Festival 2019
9.08.2019
Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2019
27.06.2019
Off Festival 2018
10.08.2018
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.


Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone