![]() |
![]() |
||
|
![]() |
zgłoś imprezę |
![]() |
![]() |
![]() |
||||||||||||||||||||||||
WERONIKA BILSKA: Warto ryzykować
Weronika Bilska jest laureatką prestiżowej Nagrody Kodaka za zdjęcia do filmu „Warszawianka” na 9. Festiwalu Filmów Polskich w Los Angeles w 2008, zdjęcia do tego filmu zdobyły także indywidualną nagrodę na festiwalu Camerimage 2007. Co tak urzekło branżę filmową w zdjęciach młodej studentki? Bilskiej udała się rzecz godna podziwu. Za pomocą ustawienia kamery, operowania światłem i kadrowania wykreowała w kamieniołomach przestrzeń okupowanej Warszawy. Zdjęcia filmowe, które wykonuje Bilska, cechuje niezwykła funkcjonalność, sugestywność i sensualność. Nie dziwi więc fakt, że tak często nagradzana jest przez innych filmowców. Z młodą, obiecującą operatorką rozmawiamy na temat pojęć związanych z jej pracą filmową. ![]() Dlaczego operatorka? Zaczęło się od fotografii i po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że to mi nie wystarcza. Stąd film, który niesie oprócz obrazów kolejne elementy: ruch i dźwięk. Jakie historie lubisz najbardziej? Takie, które niosą za sobą pewną reakcję emocjonalną widza. Najważniejszą z nich dla mnie jest dyskomfort, czyli sytuacja, w której widz jest wytrącony z jakiegoś kontekstu – albo się identyfikuje z daną sytuacją, albo go ona drażni. Światło jako kreator rzeczywistości? Opracowując koncepcje światła w etiudach opieram się na rzeczywistych sytuacjach oświetleniowych, czyli staram się czerpać jak najwięcej pomysłów ze światła zastanego. Ale „Warszawianka” pokazuje, w jaki sposób można przetworzyć naturalne światło tak, by dawało zaskakujący i dramatyczny efekt. FAMU w Pradze... Plan na zakończenie studiów operatorskich, czyli zderzenie się z nową alternatywą, nową szkołą, gdyż czuję, że możliwości mojego wydziału powoli się wyczerpują, a ja do zawodu przygotowana w stopniu mnie zadowalającym nie jestem. Najbardziej w tym zawodzie fascynują mnie spotkania z kolejnymi osobami, które za każdym razem mają inne pojęcie filmu. Na przykład kręcąc z Kacprem Fertaczem dokument Jana P. Matuszyńskiego „15 lat milczenia” ważniejszy okazał się proces myślenia w trakcie samej realizacji, ponieważ sam temat dokumentu był na tyle nieprzewidywalny, że wymagał budowy struktury filmu na bieżąco. A „Warszawianka”, w reżyserii Marcina Maziarzewskiego, miała kilkumiesięczny okres przygotowań przed filmem i miejsca na spontaniczność było niewiele, bo warunki na planie nie pozwalały na to. Fabuła a dokument. Zgadzam się z ogólnie przyjętą zasadą, że zaczyna się od nauki dokumentu, i też tak zaczynałam. Argumentem, który przeważył dlaczego wybrałam katowicką, a nie łódzką filmówkę, była obecność na wydziale katowickim profesora Dziworskiego. W tej chwili kończę trzeci rok, i zainteresowanie fabułą i dokumentem jest właściwie wyrównane. Zbieram doświadczenie gdzie się da. Począwszy od szeregu etiud szkolnych, przy których pomagam, poprzez własne ćwiczenia fabularne i dokumentalne, skończywszy na wielu dziwnych zleceniach typu realizacja krótkich form filmowych dla zaskakujących zleceniodawców. Nagroda Kodaka była dla mnie zaskoczeniem, ponieważ obok mojego filmu prezentowanych było kilka mocnych etiud. Nie czułam się faworytką. Nagroda ta dała mi wiarę w nabyte umiejętności, i w to, że warto ryzykować. Podwyższa mi bardzo poprzeczkę, czyli sprawia, że nie mogę osiąść na laurach. Jako widz najbardziej lubię w kinie różnorodność. Fakt, że kino jest pojemne na skrajnie różne filmy. Takie, pod którymi podpisałabym się obiema rękami, są filmy na przykład Michaela Haneke, ale i Sasy Gedeona, czyli całkowicie odmienne. I tak imponuje mi zarówno rozmach wizualny zdjęć Conrada L. Halla w „Drodze do zatracenia”, jak prostota w zdjęciach Stepana Kucery w filmie „Powrót idioty”, choć zdecydowanie bliższy mi jest minimalizm Kucery. Nie mam wypracowanej jeszcze jednej własnej koncepcji kina. Nagrody. Nagroda specjalna Jury na 50. Ogólnopolskim Konkursie Filmów Amatorskich w 2004 r. w Koninieza – najlepszy film dokumentalny „31.08.2003”; nagroda „Światło dla Sztuki” na Camerimage 2007 za zdjęcia do filmu „Warszawianka”; Nagroda Kodaka za zdjęcia do filmu „Warszawianka” na 9. Festiwalu Filmów Polskich w Los Angeles w 2008; 2. nagroda za zdjęcia do filmu „Warszawianka” na Festiwalu Filmowym „Drzwi” w Gliwicach w 2008; nagroda „Złoty Mrówkojad” za zdjęcia do filmu „Raz, dwa, trzy” na 2. Lubelskiej Gali Filmu Niezależnego 2008. tekst: Adrian Chorębała | zdjęcie z archiwum W. Bilskiej ultramaryna, wrzesień 2008 KOMENTARZE: 2008-09-21 02:57 Weroniko - przyjrzalem sie Twoim pracom i musze rzec, ze potrafsz jak malo kto stworzyc nieziemski klimat ( a czasami jak trzena bardzo przyziemny:)) rozwijaj swoje umiejtnosci, bo talent masz jak malo kto, cos czuje, ze bedziesz po Idziaku kolejnym polskim towarem eksportowym! 2008-09-17 22:12 dziewczyna ma poukładane! oby wiecej takich mlodych , skromnych i z telentem... kinofil 2008-09-10 17:16 super zdjęcia w Warszawiamce! Gratuluje pani Weroniko! I czekam na długi metraż! fotograf_ SKOMENTUJ: |
![]() |
![]() ![]()
![]() |
||||||||||||||||||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
![]() |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |