Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
poniedziałek 3.06.24

START
LOKALE
FORUM
BLOGI
zgłoś imprezę   
  ultramaryna.pl  web 
DJ VADIM: Who is this guy?

Wywiad z DJem Vadimem.
Ultramaryna: Jak na artystę brytyjskiego dość dużo łączy cię z naszym krajem, jak zaczęły się twoje związki z Polską?

DJ Vadim: Wszystko zaczęło się po prostu od przyjazdu do Polski i odkrycia polskiej muzyki. Po raz pierwszy znalazłem się tutaj w 1995 roku, odwiedziłem wtedy Warszawę, Kraków i Poznań. Przyjechałem w poszukiwaniu polskich płyt, interesował zwłaszcza mnie polski jazz i coś generalnie w tych klimatach – macie naprawdę świetną muzykę, to coś zupełnie wyjątkowego. Polski jazz jest znakomity, bardzo unikatowy i świetnie brzmi, a do tego jest zupełnie inny zarówno względem amerykańskiego, jak i europejskiego jazzu, to coś nieporównywalnego z tym, co było grane w Skandynawii, Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. Poza Polską naprawdę niewiele osób posiada te nagrania.

Czy sądzisz, że obecnie w kręgu muzyki współczesnej fakt pochodzenia wykonawcy z tej części Europy jest ważnym czynnikiem marketingowym? Ja akurat wychodzę z założenia, że dobra muzyka zawsze się obroni, bez względu na wszystko. Gdy ludzie kupują nagrania Skalpela, to naprawdę nie zastanawiają się skąd oni pochodzą, bo wydawani są przez Ninja Tune, który jest brytyjskim labelem. Nie ma tu jakiegoś podziału, czy nawet myśli „o, ci są stąd, a ci stamtąd”. Akurat wielu artystów Ninja Tune pochodzi spoza wysp, mamy wykonawców z Niemiec, Hiszpanii, Japonii, Ameryki Południowej, Australii, naprawdę z bardzo wielu krajów. Ludzie ogólnie kupują płyty dlatego, że to lubią, że szukają w ich zawartości czegoś pięknego – a muzyka jest czymś, co przekracza granice. Słuchacze mogą nie rozumieć twojego języka, ale jeżeli tworzysz dobrą muzykę, wytwarzasz dobre uczucia, wibracje, to wtedy łapiesz z nimi kontakt.

Masz opinię eksperymentatora. Czy uważasz, że w dzisiejszych czasach, przy takim przenikaniu stylów jest jeszcze sens trzymania się podziałów gatunkowych? Podzielam opinię Milesa Davisa, który stwierdził że nienawidzi, gdy muzyka jest definiowana i dzielona na gatunki przez gazety. Nie uznaję podziałów w muzyce na ten, czy inny gatunek. Dla mnie istnieją tylko dwa rodzaje muzyki – dobra i zła, i naprawdę nie uważam siebie za wykonawcę konkretnego gatunku. Ja po prostu próbuję tworzyć „muzykę”, nieważne czy pracuję nad singlem, czy też tworzę coś instrumentalnego, nie myślę o tym, jak o jakimś undergroundzie. Staram się tworzyć najlepszą muzykę jaką potrafię, stworzyć coś o interesującej jakości, coś co było by inne. Nie chcę ograniczać się nazewnictwem, terminami, mówiąc na przykład: od dziś zajmuję się już tylko undergroundem, czy tylko hip hopem, czy też wyłącznie czymś innym… Zależy mi, żeby muzyka była otwarta na wszystko i wszystkich. Przed naszą rozmową, siedząc sobie tutaj słuchałem hip-hopu z 1983 roku – od tamtej pory minęło już 20 lat, gatunek wciąż nazywa się tak samo, a muzyka w roku 2003 jest już zupełnie inna od tego, co było nawet 10 lat temu, nie mówiąc już o 20. Rzeczy ulegają zmianie, wszystko jest już teraz inne, hip-hop nie jest już tym, czym był jeszcze niedawno, to już zupełnie inna bajka. I ponieważ tak samo zmienia się życie, dla mnie jako producenta bardzo ważne jest by nie ograniczać się do jednego.

Gdybyś nie był w Ninja Tune, sądzisz, że borykałbyś się z jakimiś ograniczeniami artystycznymi? Wiesz, to zależy gdzie bym był. Duże wytwórnie chcą kontrolować wykonawców, ja nie wyobrażam sobie funkcjonowania w takim układzie. Jeśli chodzi o sprawy muzyczne, to jestem samolubny, mam bardzo silną wizję tego, co mam zrobić. Trochę trudno wyrazić to słowami, ale ja dokładnie wiem czego chcę i nie chcę by ktokolwiek inny mówił mi rzeczy typu: teraz zrobimy tak, a teraz siak. To jest powód, dla którego rzadko pracuję jako współproducent.

Spotkałem się z opinią, że dzisiaj niemożliwym jest już pokazanie czegoś nowego w muzyce. Zgodziłbyś się z tym? Hmm, i tak, i nie. Mam na myśli to, że każda nowa forma muzyczna, która pojawiła się w ciągu ostatnich stu lat, nie była tak naprawdę nowa. Bardzo trudno jest wymyślić, a potem stworzyć coś radykalnie odmiennego, ponieważ wszystko, co robimy oparte jest na zjawiskach, które miały już miejsce, jest rozwinięciem wcześniejszych pomysłów. Człowiek, który wymyślił koło też nie wpadł na to z nikąd, to się skądś wzięło – podobnie jest z muzyką, ona też nie bierze się z nikąd. Hip-hop i cała nowoczesna muzyka czerpią z wielu dawnych i dzisiejszych gatunków – z bluesa, z rhytm’n’bluesa, z rock’n’rolla, z jazzu. Na przykład jungle, który powstał przez podkręcanie bitu hiphopowego, a potem domiksowanie do tego elementów reggae i podobnych, był w momencie swojego powstania czymś odmiennym, ale nie zupełnie nowym. Teraz, w roku 2003, zwłaszcza tutaj w Wielkiej Brytanii, młodzi ludzie mają wybór tak wielu rodzajów muzyki jak – moim zdaniem – jeszcze nigdy przedtem. Wszystko się tu ściera, jest mnóstwo różnych rodzajów muzyki, i to właśnie tu jest przyszłość, tu czeka coś dużego, ale ludzie jeszcze o tym nie wiedzą - następny Eminem, czy ktokolwiek. Ten ktoś musi być odkryty, ludzie muszą go znaleźć, pochodzić po klubach, posłuchać którejś ze stacji radiowych – Tricky, Bjork czy Ronnie Size byli tu długo zanim ich odkryto.

A mówiąc o zjawiskach nowych i dostępie do nowych narzędzi, jaki jest twój stosunek do mp3? Myślę, że jakkolwiek jest z tym teraz, forma sprzedaży i dystrybucji muzyki ulegnie całkowitej zmianie. Ludzie przestaną kupować płyty w ciągu dziesięciu lat i będę bardzo zaskoczony, jeżeli tak się nie stanie, będę zaskoczony jeżeli będą je wciąż kupowali za lat pięć. Muzyka będzie kupowana on-line. Sądzę że sposób interakcji z muzyką, generalnie z rozrywką będzie całkiem inny. Obecnie korzystamy z telewizora, magnetowidu, DVD, sprzętu grającego, komputera, konsoli, telefonu komórkowego, wielu przeróżnych urządzeń. Za parę lat wszystko to zmieści się w jednym pudełku, do tego będziesz tam miał 50.000 swoich ulubionych kawałków, własne playlisty, skomponowany przez siebie kanał tv, radio z tym czego sam chcesz słuchać – wszystko idzie naprzód.

Jak postrzegasz możliwości rozwoju nowych gatunków w Polsce, na tle innych krajów regionu? Cóż, myślę że akurat Polsce muzycznie łatwiej będzie nadgonić świat niż na przykład Rosji, a to dlatego że po prostu jest to o wiele, wiele mniejsze państwo niż Rosja i jesteście bliżej Europy Zachodniej. W mniejszym państwie tego typu zjawiska łatwiej się rozprzestrzeniają – miasta w Polsce są mniejsze, przez to muzyka i wszystko, co z nią związane trafia do potencjalnych odbiorców o wiele szybciej. Przepływ informacji pomiędzy Sopotem, Krakowem a Katowicami jest sprawny, bo nie są to duże odległości. Niedługo zostaniecie członkami Unii Europejskiej, dzięki czemu na pewno nowe trendy będą przenikały do Was jeszcze szybciej, niż ma to miejsce w tej chwili.

Rozmawiał: Marcin Kowalski [Ultramaryna styczeń 2004]






teksty
FESTIWAL ARS CAMERALIS. RETROSPEKCJA: Piękny trzydziestoletni
koncert Jane Birkin w ramach Festiwalu Ars Cameralis, Teatr Zagłębia w Sosnowcu, 10.11.2011 Proszę sobie wyobrazić:... >>>

DARIA ZE ŚLĄSKA: Rozmowy przerywane
Pseudonim artystyczny zobowiązuje, bo Daria ze Śląska związana jest z nim od urodzenia. Mogła zostać zawodową siatka... >>>

NATALIA DINGES: W procesie przemieszczania
Aktorka i choreografka. Współpracowała z większością teatrów na południu Polski (Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, S... >>>

VITO BAMBINO: Vito na urodziny Kato
10 września po raz kolejny Katowice w unikatowej formie będą świętować swoje urodziny. Jak na Miasto Muzyki UNESCO p... >>>

OLA SYNOWIEC I ARKADIUSZ WINIATORSKI: Marsz w długim cieniu rzucanym przez mur
Mur graniczny pomiędzy Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi Wszystkie osiągnięcia ludzkości są konsekwencją dwóch... >>>

MICHAŁ CHMIELEWSKI: O zagubieńcach i outsiderach
Michał Chmielewski trzy miesiące po skończeniu Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach zadebiutowa... >>>

ANNA I KIRYŁ REVKOVIE: Nawet wojna nie zatrzyma kreatywności
Z Anną i Kiryłem Revkovami – muzykami jazzowymi z Ukrainy – rozmawiamy o ich drodze do Katowic, sztuce... >>>
po imprezie
Ostatnio dodane | Ostatnio skomentowane
Upper Festival 2019
5.09.2019
Fest Festival 2019
26.08.2019
Off Festival 2019
9.08.2019
Festiwal Tauron Nowa Muzyka 2019
27.06.2019
Off Festival 2018
10.08.2018
Podziel się z resztą świata swoimi uwagami, zdjęciami, filmami po imprezach.


Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50.
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone