![]() |
![]() |
||
|
![]() |
zgłoś imprezę |
![]() |
![]() |
![]() |
||||||||||||||||||||||||
Książka miłosna wg SŁAWOMIRA RUMIAKA
„Książka miłosna” Sławomira Rumiaka to ewenement na śląskim rynku wydawniczym. Nie dość, że jest jednym z najpiękniej zaprojektowanych wydawnictw, jakie ukazały się tutaj w ostatnich latach (zasługa projektantki Ani Nałęckiej, którą znacie m.in. z kilku okładek Ultramaryny), to jeszcze stanowi zbiór wyjątkowo radykalnych fotografii, o których głośniej jest na Dalekim Wschodzie niż w Polsce. „Książka miłosna” to nie tylko album, to także tytuł wystawy jaką możemy oglądać w grudniu w galerii Brama w Gliwicach. Kogo nie przerażają wizje wymyślnie torturowanych dziewcząt (włącznie z wydłubywaniem ziaren kawioru z trzewi i przeszywaniem skóry drutem kolczastym), ten znajdzie z pewnością satysfakcję w odszyfrowywaniu aluzji i wątków, zarówno tych dotyczących barokowej i renesansowej sztuki europejskiej, jak i współczesnej fotografii japońskiej, z Nabuyoshi Arakim na czele. Rumiak urodził się w 1972 roku, ukończył ASP w Katowicach, od 1997 roku zajmuje się fotografią. Zasłynął wystawą w Il Tempo Gallery w Tokio, o której rozpisywała się entuzjastycznie japońska prasa. Wykładał w Akademie voor Beeldende Kunst w Enschede oraz w Tokyo Institute of Polytechnics. Sławomir Rumiak opowiada: O związkach między literaturą i fotografią w swojej twórczości: Nie pociąga mnie ani świat fotografii, ani świat literatury. Co mówię wyraźnie akcentując tutaj słowo „świat”. Bo nie mam nic przeciwko fotografii czy literaturze, ale i jedno i drugie zajmuje mnie wyłącznie jako narzędzie poznania, chcę uniknąć pospolitej sytuacji, kiedy tracisz kontakt z rzeczywistością, przestajesz zadawać pytanie „po co to robisz?", bo porywa cię rozkręcona konwencja czy... maniera i zaczynasz już tylko zaklinać własny pępek, z lubością grzebać patykiem w wydalinach własnej wyobraźni i dosztukowywać do tego przesłanie. To pospolite jest. I stąd globalne panopticum, mnożenie preparatów i kuriozów, ciekawostek, póz i pozerów. Wolałbym nie poddać się temu, o nadużycie oddania się efektom retorycznym, czczej zabawie estetycznej, jest w sztukach wizualnych bardzo łatwo. Dlatego mam teraz chwilę... jeśli nie zawahania, to – używając aktualnego słowa – weryfikacji, autoweryfikacji... Przeczuwam, że posługując się nowymi środkami (teatr, wideo) uda mi się zbliżyć bardziej do prawdy, do celu. Tego od siebie oczekuję. O reakcjach na swoje zdjęcia w Japonii: Przyjmowane są bardzo dobrze. W Tokio podkreśla się balans między elementem cielesnym a duchowym. Japończycy dostrzegają nie tylko ironię, ale i problem postawiony w tych zdjęciach, potrafią pisać o tym z dużą powagą, wywodząc – w domyśle raczej – rodowód takiej wyobraźni stąd, z Polski czy – jak piszą jednoznacznie – z Europy Wschodniej. O polskiej sztuce współczesnej zajmującej się związkami ciała i władzy: Nie interesuje mnie to. O tym, kim są modelki, które pojawiły się w „Książce miłosnej”: Kobietami. Szczegółów ujawniać nie chcę. O zdradzaniu technicznych szczegółów dotyczących manipulacji obrazem na swoich fotografiach: Ja bym z przyjemnością nawet zdradził, ale niestety, nic do zdradzenia nie posiadam. Wszystkie fotografie zrobiłem używając technik fotomontażowych powszechnie opisywanych w literaturze poradnikowej dla fotoamatorów. Kiedyś wprawdzie skonstruowałem sprzęt fotografujący, potężny mechanizm do specjalnych efektów, zbudowany ze starego gramofonu, pudła po lodówce i rolet okiennych, którego odręczny schemat narysowałem podczas moich spotkań ze studentami Tokyo Institute of Polytechnics, i z którego natychmiast zrobiono sporą ilość kopii kserograficznych z podpisem pomysłu Eikoh Hosoe – ”Rumiak's Still Camera”, ale to było parę lat temu i w książce nie ma żadnego zdjęcia wykonanego tamtą „kamerą szparową”. Komputera nie używam w ogóle. O strachu przed cenzurą: Nie, nie boję się – sam jestem moralnym ortodoksem. Tekst: Sebastian Cichocki [Ultramaryna grudzień 2003] |
![]() |
![]() ![]()
![]() |
||||||||||||||||||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
![]() |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |