![]() |
![]() |
||
|
![]() |
zgłoś imprezę |
![]() |
![]() |
![]() |
||||||||||||||||||||||||
ANIA SUNDSTROM: Niepoważne instrumenty, poważne tematy
![]() Zamknij oczy i powiedz, jakie jest twoje pierwsze wspomnienie związane z muzyką. Jestem w przedszkolu, w którym właśnie się pojawił jakiś pan, żeby nam zaoferować próbne lekcje muzyki. Odważyło się kilkoro z nas, więc graliśmy jakieś „My jesteśmy krasnoludki, hopsasa” w trójkę na jednym keyboardzie. A potem nikt mnie już nie mógł od tego keyboardu oderwać. Szłaś utartą edukacyjną ścieżką czy z przygodami? Wywalili mnie z gimnazjum muzycznego. Poważnie? Ale to jest klasyczna przypowieść z gatunku „nie ma tego złego”. To znaczy? To znaczy, że musiałam iść do zwykłego liceum, a muzyki uczyć się prywatnie. Dzięki temu otarłam się o jazz, więc nauczyłam się czytać, i to tak porządnie, czyli nie tylko nuty, ale też… …między nutami. Niech będzie. Może nie jestem wybitną pianistką jazzową, ale wyniesione stamtąd umiejętności bardzo przydają mi się w pracy. Mieliśmy zajęcia z instrumentacji, których nie było w normalnych liceach muzycznych. Prowadził je Zenon Kowalowski. Widzę, że nic ci to nie mówi. To gość, który napisał muzykę do „Reksia”. I on nas od początku zachęcał nie tylko do pisania instrumentacji, ale także do własnych rzeczy. To dzięki temu się zainteresowałam kompozycją. Potem już było spokojniej, prawda? Już bez wiraży robisz licencjat w Krakowie, wyjeżdżasz na dalsze studia do Seattle i…? Jest coś istotnego, co sprawiło, że komponujesz tak, jak komponujesz? Tak, ale to nie będzie zabawne. Siedem lat temu, po lekturze „Dzisiaj narysujemy śmierć” Wojciecha Tochmana, zainteresowałam się związkami muzyki z przypadkami ludobójstwa. Tak powstał „isolated-disintegrated”. Warstwę rytmiczną zaczerpnęłam z utworu „Nanga Abahutu” Simona Bikindiego oskarżonego o podżeganie do masakry w Rwandzie. Drugim punktem zwrotnym było spotkanie Darii Binkowski, czyli flecistki gotowej sprostać twoim pomysłom? Napisałam dla niej na flet tylko jeden utwór, ale nasze drogi ciągle się krzyżują w zaskakujący sposób. Poznałyśmy się, gdy byłam na drugim roku i zlecono nam oraz kilku innym doktorantom stworzenie zespołu grającego muzykę współczesną i organizację koncertów. Zajmowałyśmy się tym przez kilka lat, zresztą z kilkoma sukcesami. Ale kiedy kończyłam studia, Darię zatrudniono w orkiestrze w Pensylwanii i prawie straciłyśmy kontakt. Aż pewnego dnia mi napisała, że się przenosi do mojego miasta, czyli San Diego, i że w takim razie zakładamy nowy zespół – Figmentum. I ten zespół to naprawdę jest… Tak. To naprawdę jest trio pianin-zabawek. Powinnam tę informację przełknąć z kamienną twarzą czy wolno mi spytać, co was skłoniło do takiego składu? Pytaj do woli. Zaczęło się od prozaicznego ograniczenia. Zwykle mamy do dyspozycji sale bez fortepianu. Więc zaczęliśmy się zastanawiać, jak ten problem ominąć… …i rozwiązaliście go dość radykalnie. Tak, w sumie wszyscy porzuciliśmy swoje „rodowite” instrumenty i siedliśmy do pianin zabawkowych. Ale to instrumentarium nam się potem ogromnie rozrosło, bo ludzie piszą dla nas naprawdę dziwne rzeczy. I rozrosło się nie tylko o nasze „normalne” instrumenty, ale też o tzw. instrumenty znalezione. Sama jestem zaskoczona, z jakim oddźwiękiem spotkał się ten pomysł. tekst: Pola Sobaś-Mikołajczyk | zdjęcie: Stephanie Pelayo ultramaryna, lipiec-sierpień 2019 Więcej o Ani Sundstrom i kolektywie Figmentum na figmentummusic.com KOMENTARZE: nie ma jeszcze żadnych wypowiedzi.... SKOMENTUJ: |
![]() |
![]() ![]()
![]() |
||||||||||||||||||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
![]() |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |