|
|
zgłoś imprezę |
ANNA KRZTOŃ: Komiksowe życiowe historie
Jak się robi dobry komiks? Nie wystarczy tylko umieć ładnie rysować. Trzeba też być wnikliwym obserwatorem otoczenia. To największa siła znakomitych historii wychodzących spod ręki Anny Krztoń, absolwentki ASP w Katowicach. Prokrastynacja przy serialach, jedzenie oscypków z nadbałtyckiej budki, ale też problemy wieku dojrzewania czy zmaganie się z depresją – Komiksy Krztoniowe poruszają tematy mniej lub bardziej poważne, ale zawsze nam bliskie. Kilka miesięcy temu na rynku ukazał się pierwszy, świetnie przyjęty przez czytelników, album rysowniczki – „Weź się w garść”. Regularnie publikuje ona również swoje historie w wielu niezależnych wydawnictwach, także zagranicznych. A kiedy nie rysuje, udziela wywiadów. Jestem… twórczynią komiksów i ilustratorką. Jestem związana ze sceną komiksu niezależnego, publikuję swoje historie własnym sumptem, ale i w magazynach oraz zinach. Współpracowałam z prasą, wydawnictwami, studiem animacji i instytucjami kulturalnymi. Zaczęłam… od warsztatów prowadzonych w Tarnowskich Górach przez Wernera Lubosa. Miałam chyba dziesięć, jedenaście lat. Zajęcia odbywały się na przyciemnionym stryszku w kamienicy znajdującej się zaraz przy rynku. Pozostali uczestnicy byli licealistami przygotowującymi się do egzaminów na ASP. Rysuję… przy biurku z widokiem na ogród Otwartej Pracowni Jazdów. To jeden z drewnianych domków fińskich na osiedlu Jazdów w Warszawie. Jestem jedną z opiekunek tego miejsca, które jest tworzone wspólnymi siłami przez wolontariuszy i ludzi związanych ze SAWAPW. W domku odbywają się różne imprezy kulturalne, koncerty, wykłady i spotkania związane z architekturą, działa tam też Współpracowania – czyli miejsce, gdzie można przyjść i popracować. Inspiruję się… otaczającymi mnie ludźmi. Często rysuję komiksy obrazujące podróże, wyjazdy z przyjaciółmi czy zwykłe sytuacje, które wydają mi się zabawne. Lubię obserwować rzeczywistość i składające się na nią kuriozalne detale. W dłuższych formach też staram się nawiązywać do historii, które mają swoje źródło w prawdziwych wydarzeniach. „Weź się w garść”… było super przygodą, ale też potężnym sprawdzianem: czy dam radę doprowadzić ten album do końca? Nie było łatwo, ale ciągle jestem zadowolona z efektu i z tego, jak komiks został przyjęty. Widzę, że dzięki tej książce bardzo zmieniło się moje podejście do własnej twórczości i do jej wartości. Jeśli nie rysuję… to pewnie dlatego, że za bardzo trzęsie w pociągu. Lubię literaturę, podróże i jazdę na rowerze. Chętnie chodzę na wystawy i do muzeów. Nałogowo oglądam kreskówki, między innymi japońskie. Dużo czasu spędzam na warszawskim osiedlu Jazdów. I oczywiście jeżdżę na festiwale komiksowe. Dążę do… tego, żeby robić coraz lepsze rzeczy, zajmować się tematami, z którymi jeszcze się nie zetknęłam w komiksie, przynajmniej nie w polskim. Ale przede wszystkim do tego, żeby móc dalej utrzymywać się z robienia rzeczy, które sprawiają mi frajdę i są moją pasją. Górny Śląsk… pozostaję z nim głównie w związku emocjonalnym, pomijając wizyty u mamy pod Strzybnicą i u babci w Tarnowskich Górach. Zawsze ciepło wspominam ASP w Katowicach i tęsknię do tarnogórskiej Galerii Inny Śląsk, prowadzonej przez Krzysztofa Mazika, gdzie chodziłam na wagary, żeby bezpiecznie czytać książki, pić kawę i palić papierosy. Poza tym lubię ten śląski krajobraz – przypomina mi dom. Na przyszłość… trzymam za siebie kciuki. Jak dotąd idzie mi znacznie lepiej, niż się spodziewałam. tekst: Marta Ochman | zdjęcie: Wojciech Szot/ Kurzojady ultramaryna, kwiecień 2019 Więcej prac Ani można zobaczyć na stronie internetowej. Odwiedźcie także jej profil na Facebooku. KOMENTARZE: nie ma jeszcze żadnych wypowiedzi.... SKOMENTUJ: |
|
|||||||||||||||||||||||||
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |