|
|
zgłoś imprezę |
KAROLINA OŚKA: W poszukiwaniu różnorodności
Klasycznie przeszła liczącego 1000 metrów wysokości Freeridera na kultowym El Capitanie, ma za sobą pierwsze polskie przejście Filara Kantabryjskiego, a w zespole z Gosią Grabską jako pierwsze kobiety zaliczyły tatrzańskie perełki: Wariant R i Filar Kazalnicy. Karolina specjalizuje się również we wspinaczce sportowej, pod jej naporem padają cyfry rzędu VI.6+, co stanowi wysoki jak na polskie standardy wynik. Choć pochodzi ze Śląska, studiuje i trenuje w Krakowie. Wspinam się, bo… daje mi to niesamowitą radość i satysfakcję. Wspinanie to mój sposób na jak najpełniejsze poznawanie świata, ludzi i siebie. Pierwszy wyjazd w skały… łączył w sobie podekscytowanie i wręcz dziecięcą radość z odkrywania nowego dla mnie świata i uświadamiania sobie ogromu jego możliwości. Najtrudniejsze we wspinaczce są dla mnie… okresy rutyny. Lubię, gdy cały czas coś się dzieje. Kiedy zbyt długo jestem w jednym miejscu lub wspinam się w podobnym stylu, nuży mnie to i czuję potrzebę odmiany. Wybierając drogę, z którą chcę się zmierzyć… szukam wyzwania i pewnej niewiadomej, a także czegoś, co popchnie mnie w nowym kierunku. Cel musi być też realny. Drogi, z których jestem najbardziej dumna, i te, które najbardziej zapadły mi w pamięć, były zazwyczaj na granicy moich możliwości w danym czasie. Nie tylko pod względem trudności określanych przez wycenę. Wybór dobrego partnera… jest bardzo istotny. Wpływa nie tylko na sukces na drodze, ale i na samopoczucie podczas wspinania. Pierwsze kobiece przejście Wariantu R i Filara Kazalnicy w zespole z Gosią Grabską było dla mnie… wzorcowym przykładem pięknej górskiej przygody w zgranym zespole. Wszystko układało się zgodnie z planem. Nie było tam gorączkowego pośpiechu ani obawy o to, że coś pójdzie nie tak, jak powinno. Poza tym fajnie było przejść drogi, które są symbolami polskiego taternictwa i odegrały istotną rolę w jego historii. Drogi, które cały czas przemawiają do wyobraźni pokolenia współczesnych wspinaczy. Pierwsze polskie przejście Filara Kantabryjskiego… było początkiem zmiany mojego podejścia do wspinania. Wcześniej widziałam swój potencjał wspinaczkowy tylko w coraz trudniejszych sportowych drogach w skałach. Filar i przygotowania do niego pokazały mi, że prawdziwie ciekawe cele to duże ściany i śmiałe drogi, na których czuje się przestrzeń. Drogi będące bardziej złożonym wyzwaniem także dla psychy, ogólnej wydolności czy strategii. Pokonanie Freeridera na El Capitanie jest… spełnieniem jednego ze wspinaczkowych marzeń. Nieuświadomionym przez długi czas. Wspaniale jest móc powiedzieć: weszłam klasycznie na El Capa. Klimat parku Yosemite i magia spędzenia sześciu dni na ścianie to coś trudnego do opisania. Freerideer pozwolił mi spojrzeć na wspinanie, na siebie i to, czego w nim szukam, z nowej perspektywy. Wydobył nowe pokłady motywacji wtedy, kiedy były mi one bardzo potrzebne. Wspinające się kobiety… nie robią tego, na co je stać… Tylko nie wiem dlaczego. Na co dzień… robię bardzo wiele rzeczy naraz i prawie wszystkie w jakiś sposób wiążą się ze wspinaniem, nawet jeśli związek ten nie jest widoczny na pierwszy rzut oka. Jeśli chcesz zacząć się wspinać… zrób to. Nawet jeśli wydaje ci się, że teraz nie masz na to czasu. Czasu zawsze będzie za mało. tekst: Magdalena Sarapata | zdjęcia: Michał Czech ultramaryna, marzec 2018 KOMENTARZE: nie ma jeszcze żadnych wypowiedzi.... SKOMENTUJ: |
|
||||||||||||||||||||||||||
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |