BARTOSZ ZASKÓRSKI: Historia rury i inne historie

Grunt to nie gubić rysunków – z takiego założenia wychodzi Bartosz Zaskórski, nauczony przykrym doświadczeniem z dzieciństwa. Pomimo traumy sprzed lat rozwinął swój talent w tym kierunku... i nie tylko w tym. Zajmuje się też muzyką, pisze i nagrywa słuchowiska, projektuje książki, a poza tym lubi „siadywać na górce”.

Właśnie kończy Akademię Sztuk Pięknych w Katowicach, a może już pochwalić się nagrodą Grand Prix Młode Wilki 2015 – w konkursie na najlepsze debiuty na Akademii Sztuki w Szczecinie... chociaż raczej tego nie zrobi. Zamiast tego skomponuje pewnie kolejne słuchowisko o dziwnym tytule. Jedno z nich wybrzmiewać będzie do 11 czerwca w CSW Kronika w Bytomiu, na wystawie „Historia rury i inne historie miłosne”.

Bartosza Zaskórskiego usłyszeć można także poza galeriami sztuki. Jako Mchy i Porosty wzbogaca swoimi dźwiękami ofertę barową modnych lokali, wcielając się w rolę przedstawiciela tzw. nurtu tanecznej muzyki eksperymentalnej. O rysowaniu opowiedział nam osobiście.

Jestem... mieszkańcem wsi Żytno i lubię chodzić do lasu.

Zacząłem... od rysunków przedstawiających antagonistów z kreskówki pt. „Wojownicze żółwie ninja”. Narysowałem postać jednego z głównych wrogów żółwi, a następnie zgubiłem ten rysunek.

Skończyłem... z tym jednak i do 20. roku życia w ogóle nie rysowałem. Później nastąpił szereg wydarzeń, w wyniku których poszedłem na studia artystyczne oraz zająłem się tym, czym obecnie się zajmuję.

Tworzę... prace podejmujące zagadnienie rur, słuchowiska poświęcone wsiom oraz rysunki nie będące dłużej przedstawieniami antagonistów z kreskówki pt. „Wojownicze żółwie ninja”. Obecnie pracuję nad cyklem rysunków i słuchowisk opowiadających o sytuacji, w której okazało się, że umarłem. Część tego projektu pokażę w trakcie wystawy w CSW w Warszawie. W planach mam również pracę o niepokojach dręczących mojego ojca, który we wczesnych latach 90. pokazywał mi na kasecie VHS takie filmy jak: „Martwe zło”, „Dom 3” oraz „Przygody barona Munchausena”. Praca będzie zatytułowana „Statek kosmiczny wielki na pół powiatu”, nawiązująca do snu ojca. Śniło mu się, że był ścigany przez obiekt latający o ogromnych rozmiarach, który wydawał dźwięk jak stary traktor.

Zmierzam... do punktu, w którym te prace zostaną ukończone. Planuję również ukończyć ASP. Następnie zajmę się dwoma albumami Mchów i Porostów, z których jeden będzie taneczny, a drugi nie.

Oddalam się... od momentu zgubienia rysunku. Kiedyś bałem się, że zgubiłem teczkę z rysunkami, ale okazało się, że została u mojej dziewczyny.

W rurze... można się schować, jeśli ta jest wystarczająco duża. Widziałem kiedyś w internecie zdjęcie, które przedstawiało młodych ludzi siedzących wewnątrz rury, do której nasypało się trochę piachu z plaży.

W związku z Górnym Śląskiem... nie mam żadnych konkretnych planów. W najbliższych miesiącach skupię się na przebywaniu poza Górnym Śląskiem.

Na przyszłość... życzyłbym sobie i wszystkim innym zdrowia.

tekst: Marta Ochman | zdjęcie: Monika Olszewska
ultramaryna, maj 2016

>>> strona Bartosza Zaskórskiego