![]() |
![]() |
||
|
![]() |
zgłoś imprezę |
![]() |
![]() |
![]() |
||||||||||||||||||||||||
KWARTET ŚLĄSKI: Spotkanie czworga ludzi
![]() 35 lat temu czterech muzyków wywodzących się z katowickiej Akademii Muzycznej postanowiło założyć Kwartet Śląski. Od tego czasu nagrali prawie pół setki albumów i zagrali niezliczoną ilość koncertów. W ramach Ars Cameralis wystąpią wraz z Zespołem Śpiewaków Miasta Katowice Camerata Silesia. W repertuarze H. M. Górecki i A. Pärt >>> czytaj więcej. Rozmawiamy ze skrzypkiem Kwartetu, Arkadiuszem Kubicą. Ultramaryna: Zawsze pan marzył, by zostać skrzypkiem? Arkadiusz Kubica: To się stało przez przypadek. Kiedy miałem sześć lat, jedna z moich trzech sióstr na Gwiazdkę dostała od taty skrzypce. Ojciec grał amatorsko na akordeonie, dobrze śpiewał i wymyślił sobie, że córka będzie grała na skrzypcach. Ale ona była krnąbrna i za nic nie chciała go posłuchać. Tata zapytał czy ja bym chciał te skrzypce. No i tak się zaczęło. Skrzypce wypełniają panu cały świat czy jest w nim czas na inne pasje? Niewiele zostaje tego czasu. Oprócz tego, że gram, to nauczam, jestem pedagogiem. A tu jeszcze trzeba płytę wydać, festiwal zrobić. Oczywiście, interesuję się wieloma rzeczami, ale nie tak dogłębnie jak muzyką. Lubię książki i zbieram płyty CD i DVD – to moja największa pasja. Czego pan słucha w samochodzie? W samochodzie tylko radia. W domu wolę ciszę. Wieczorami słucham płyt, które kupuję, a robię to bez przerwy. Kiedyś interesowała mnie głównie muzyka symfoniczna, dziś – kameralna i skrzypcowa. Co pan czuje, kiedy wychodzi na scenę? Nawet nie tremę, ale podniecenie. A po tylu latach grania dochodzę do tego, że jeśli zbyt długo nie gram, to brakuje mi sceny. Jest takie powiedzenie Goethego, że kwartet to spotkanie czworga ludzi. Ci ludzie się nie przekrzykują jak politycy w telewizji. W zależności od tego, co powie przedmówca, ja muszę mu odpowiedzieć. W trakcie koncertu nie ma powtórek. No i niespodzianki się zdarzają. Jak wtedy, gdy na koncercie pierwszy raz graliśmy utwór i było mało czasu na przewrócenie strony z nutami. W pewnym momencie zrobiłem to tak szybko, że nuty spadły dwa metry ode mnie. Raz splątały nam się smyczki, innym razem skrzypce wypadły w momencie ukłonu, a ja je złapałem w powietrzu jak cyrkowiec. Artyści się mylą. Ale w występach live ważny jest przekaz emocjonalny i to, co muzyk od siebie daje. Jakie jest najważniejsze wydarzenie w pana życiu muzycznym? Nie będzie to jeden koncert, bo zagrałem ich około tysiąca. Miejsce? Czasem się gra na estradzie w Carnegie Hall, a czasem w domu kultury w Suwałkach. Ale to nie znaczy, że w Suwałkach mam grać gorzej niż w Nowym Jorku. Ludzie są ci sami i czują czy daję z siebie wszystko. Najważniejsze wydaje mi się spotkanie z człowiekiem. A jeśli był to Górecki czy inni wybitni kompozytorzy, to takie wydarzenie zostaje w pamięci. tekst: Katarzyna Głowacka | zdjęcie: Magdalena Jodłowska (na zdjęciu od lewej: Szymon Krzeszowiec, Arkadiusz Kubica, Łukasz Syrnicki, Piotr Janosik) ultramaryna, listopad 2013 KOMENTARZE: nie ma jeszcze żadnych wypowiedzi.... SKOMENTUJ: |
![]() |
![]() ![]()
![]() |
||||||||||||||||||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
![]() |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |