![]() |
![]() |
||
|
![]() |
zgłoś imprezę |
![]() |
![]() |
![]() |
||||||||||||||||||||||||
ZESPÓŁ PIEŚNI I TAŃCA ŚLĄSK: Teraz (sześćdziesiątka) Śląska!
![]() Moda na ludowość jest zawsze. W każdym zakątku globu spotkać można przepiękne wzory, z których dane zakątki słyną. Regionalne desenie, formy i zestawienia barw są dziś stałym elementem naszego otoczenia, a folkowe elementy regularnie zakwitają we wnętrzach i na wybiegach. Dzieje się tak dlatego, że ludowość – powtarzając za Kotem Przyborą, topowym twórcą reklamy w Polsce – jest „określonym i ponadczasowym rodzajem projektowania plastycznego”, a w szerszym ujęciu – szczerozłotym złożem fascynujących, często niesamowitych tematów. Motywy ludowe stanowią jednocześnie czyste, orzeźwiające i niezmiernie bogate źródło inspiracji dla artystów, designerów, muzyków – tych dobrych i tych nie za bardzo (ale tym razem, na szczęście, zupełnie nie o tym). Pewne jest, że z ludowości można czerpać w nieskończoność, a co bardziej istotne – warto! OD 60 LAT Najpiękniejsze tradycje regionalne od 1953 roku pielęgnuje i prezentuje widzom na całym świecie Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”. Został stworzony przez Stanisława Hadynę i choreografkę Elwirę Kamińską. Jest jednym z największych i najstarszych polskich zespołów folklorystycznych i wielkim ambasadorem Polski w świecie. Ma na koncie trasy koncertowe w 44 krajach, na pięciu kontynentach przed milionami widzów! Ukochany przez Polonię, cieszy się ogromnym uznaniem także wśród zagranicznej publiczności (co ciekawe najbardziej w Japonii, gdzie stanowi niemałą egzotykę). Siedziba zespołu mieści się w zabytkowym Kompleksie Pałacowo-Parkowym w Koszęcinie. SEN STANISŁAWA HADYNY Pomysłodawca i założyciel zespołu pochodził z Karpętnej, wioski w Beskidach. Po dziadkach i rodzicach odziedziczył nie tylko talent muzyczny, ale i umiejętność dzielenia się nim. Idąc w ślady ojca – kompozytora, nauczyciela muzyki i zbieracza pieśni ludowych, Stanisław Hadyna stworzył artystyczną syntezę muzyki, śpiewu, tańca i kolorytu ubiorów, która stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych w świecie zjawisk polskiej kultury narodowej. Na wyobraźnię działają barwne, bogato zdobione stroje. Serdaki haftowane złotymi nićmi, rozbarskie czepce panny młodej, galandy – wianki z kwiatów, koralików i wstążek czy jakle – luźne, nieco przedłużane bluzy, haftowane w kolorowe wzory to tylko kilka przykładów skarbów, jakie znaleźć można w kostiumerii „Śląska”. Na pierwszym miejscu jednak zawsze była muzyka. Stanisław Hadyna jest autorem ponad 250 pieśni, wśród których: „Helokanie”, „Ondraszek”, „Karolinka”, „Starzyk”, „Szła dzieweczka”, „Od Siewierza” czy „Hej tam w dolinie” – idę o zakład, że nawet w dobie smartfonów każdy szanujący się przedszkolak zna chociaż jedną z nich. O tym, jak zrodził się pomysł na „Śląsk” na kartach swojej książki „W pogoni za wiosną” Hadyna pisze: „Pierwsza myśl o zespole była dzieckiem pachnących wieczorów, kiedy wraz z pasterzami beskidzkimi siadywałem na pniach wokół ogniska, a stary baca opowiadał rozmaite opowieści i legendy o skarbach w Girowej, skarbach w Ochodzitej, o śpiących rycerzach w Czantorii, o utopcach i strzygach, o zbójniku Ondraszku, co gnębił panów, a bronił biednych ludzi. Potem śpiewano na dwa, czasem na trzy głosy rozmaite pieśni, a noc pochylała się coraz niżej nad kręgiem gasnących płomieni i pieśni, zasłuchana, pachnąca i parna. Bawiłem się myślami, co by to było, gdyby tak pomnożyć te głosy, gdyby ustawić dziesięć, dwadzieścia, pięćdziesiąt, sto... dziewcząt i chłopców, oświetlić ich stu ogniami i w sto głosów zaśpiewać to samo”. Sen się ziścił. Pierwszy nabór do „Śląska” przyciągnął 12 tysięcy chętnych kandydatów. Od tamtej pory, nawet po śmierci twórcy, sława i kunszt zespołu nie przemija. ![]() SZLIFOWANIE DIAMENTÓW O swojej życiowej przygodzie ze „Śląskiem” w głównej roli opowiadają panowie Paweł Mucha (z zespołem związany od 1954 roku) i Stanisław Kempa (start: Prima Aprilis 1956 roku), który zanim dowiedział się o przyjęciu w szeregi „Śląska”, miał dość osobliwy sen. „Śni mi się zamek w Koszęcinie i przed nim wielkie łoże metalowe. W nim leży olbrzymia postać w okularach. Ja, taka kruszyna mała, przedzieram się przez wysokie trawy, aż tu nagle olbrzymia głowa odwraca się do mnie i woła: ‘Czego chcesz kruszynooo!, ja, jąkając się: ‘ja do zespołu Śląsk’, – ‘Ty? Nigdyyy!’. Dwie godziny później listonosz przyniósł kartkę, że mam pakować szczoteczkę do zębów i przyjeżdżać. Od tamtej pory zawsze jak miałem przedziwny sen, to wiedziałem, że się dobrze skończy”. Anegdoty sypią się jak z rękawa, panowie opowiadają o zabawnych wypadkach na scenie, głośnym ślubie koleżanki z zespołu – pięknej Androny Linartas z wnukiem prezydenta Meksyku, żartach serwowanych z okazji tzw. „zielonych koncertów” (ostatnich w tournée), utknięciu w trakcie koncertu na dworze w stroju ułana czy zaplątaniu się w potężną kurtynę na scenie Sali Kongresowej, spotkaniach z Charlesem De Gaullem i Janem Kiepurą... Pan Paweł: „Myśmy mieli piękne życie. Cudowne życie, trzeba przyznać. Nawet tragiczne rzeczy były fajne”. Pytamy o ulubione utwory „Śląska”. Dla pana Stanisława to „Helokanie” – mistrzostwo chóru a capella, z kolei pan Paweł opowiada: „człowiek śpiewał to dzień w dzień, na próbach i koncertach, niezliczoną ilość razy i za każdym razem ciarki po mnie przechodziły. Nie ma w tym żadnej przesady. Tak zawsze odbierałem ‘Ondraszka’”. Obydwaj panowie z wielkim szacunkiem wspominają profesora Hadynę. Pan Stanisław: „Był niezwykle fascynującym, inteligentnym człowiekiem. Miał olbrzymią wyobraźnię i sposób przekazywania. Ale przez tą jego inteligencję i zmysł twórczy mieliśmy ciągle wątpliwości, kiedy mówi prawdę, a kiedy konfabuluje. Często było tak, że rzeczy, które wydawały się całkowicie nieprawdopodobne – okazywały się prawdziwe”, „jego marzeniem było podnieść muzykę ludową do rangi kultury wysokiej narodowej i to się udało”, a pan Paweł dodaje: „Zbierał diamenty, a potem starał się szlifować je tak, aby zamieniły się w brylanty”. OD KUCHNI Zespół jest jednym z niewielu tak dużych profesjonalnych zespołów pieśni i tańca na świecie. Jak to wygląda od strony technicznej zapytaliśmy Tomasza Janikowskiego, Zastępcę Dyrektora zespołu: „Jest 266 osób zatrudnionych w zespole, 120 artystów, z których na scenie w chórze, balecie i orkiestrze występuje około setki. Żeby wszystko i wszyscy dotarli na koncert potrzebne są trzy autokary, samochód techniczny oraz TIR z naczepą, który wiezie stroje. Gramy w przybliżeniu 120 koncertów rocznie, co średnio daje dwa koncerty w tygodniu. Przez resztę czasu artyści pod opieką pedagogów odbywają próby oraz lekcje tańca i śpiewu. Mamy tu osoby z całej Polski, część z nich mieszka z rodzinami na stałe w Koszęcinie. W ‘Śląsku’ tańczą i śpiewają osoby z wykształceniem baletowym i muzycznym, ale nie jest to warunkiem przyjęcia – w trakcie naboru próbować może każdy. Prowadzimy też liczne działania edukacyjne, a latem – warsztaty tańca ludowego. Najpopularniejszy program artystyczny ‘A to Polska właśnie’ prezentuje polskie pieśni i tańce ludowe w większości w opracowaniach Stanisława Hadyny z układami choreograficznymi autorstwa Elwiry Kamińskiej. W repertuarze znajdują się również m.in. programy: ‘Kilar’, ‘W Europie ze Śląskiem’, ‘Starzyk’ – poświęcony kulturze górniczej, ‘Santo Subito!’ – pieśni sakralne czy koncerty kolęd i pastorałek. Wystawiamy również dwa spektakle muzyczne: ‘Wesele na Górnym Śląsku’ i zrealizowany z Teatrem Polskim z Bielska-Białej program ‘Flirt’ – z piosenkami francuskimi, który zaprezentujemy podczas tegorocznego Letniego Ogrodu Teatralnego w Katowicach”. NIECH ŻYJE „ŚLĄSK”! W czerwcu z okazji 60. urodzin Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” odbędą się jubileuszowe koncerty w katowickim Spodku (8 czerwca) i Teatrze Wielkim Opery Narodowej w Warszawie (24 czerwca), zwieńczone wielkim finałem podczas Święta „Śląska” 28-30 czerwca w Koszęcinie. „Tylko jedno może nas usprawiedliwić – radość, jaką damy innym. Tylko jedno kryterium naszej wartości i sztuki będzie ważne – suma wzruszeń i uśmiechu” – oto życiowe motto założyciela „Śląska”. Niechaj te słowa towarzyszą zespołowi przez kolejnych sto lat. Muzyka, ruch, feeria kolorów oraz pełne uroku i mądrości opowieści zawarte w pieśniach – „Śląsk” na scenie to obcowanie z żywiołem. Warto to przeżyć. „ŚLĄSK” W LICZBACH ok. 266 osób | 120 artystów: chór, balet i orkiestra | 17 programów artystycznych | 12 albumów wydanych w Złotej Kolekcji „Śląska” | 1 Platynowa Płyta | 5 Złotych Płyt | 12 ton strojów | 8 000 koncertów | 25 000 000 widzów | 44 kraje | 5 kontynentów | 60 lat! tekst: Marta Nendza | zdjęcia: Irek Dorożański, archiwum ZPiT Śląsk ultramaryna, kwiecień 2013 >>> zobacz dziewczynę ze Śląska KOMENTARZE: nie ma jeszcze żadnych wypowiedzi.... SKOMENTUJ: |
![]() |
![]() ![]()
![]() |
||||||||||||||||||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
Ultramaryna realizuje projekt pn. „Internetowa platforma czasu wolnego” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL na lata 2014-2020. Celem projektu jest zwiększenie innowacyjności, konkurencyjności i zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Efektem projektu będzie transformacja działalności w stronę rozwiązań cyfrowych. Wartość projektu: 180 628,90 PLN, dofinansowanie z UE: 128 035,50. |
![]() |
o nas | kontakt | reklama | magazyn | zgłoś błąd na stronie | © Ultramaryna 2001-2022, wszystkie prawa zastrzeżone |