 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | 100nkaPotrawy sTrawy + kompot gratis |
Aż 3 lata 100nka kazała czekać na swoje nowe nagrania. Czekanie to wynagrodziła podwójnym wydawnictwem: przepełnionym gęstym improwizowanym jazz-rockiem premierowym krążkiem „Potrawy sTrawy” oraz wyśmienitym, psychodelicznym koncertowym „Kompotem”. Pierwsza liga nowoczesnego jazzu i nie tylko.
Druga studyjna płyta 100nki udowadnia, że śląskie trio bezustannie poszukuje i ciągle rozwija formułę grania. Przy debiucie zachwycili dojrzałością brzmienia i pomysłem na siebie, przy drugiej płycie rozwijają pomysły, gubiąc tropy i dezorientują rozkosznie słuchacza. Chociaż muzyka 100nki ciągle oparta jest na bazie jazz-rocka, jej brzmienie na drugim albumie ewoluuje w klimaty yassowe. Jest krnąbrne, niepokojące, eksperymentujące i kwaśne. Aż nie chce się wierzyć, że całe zamieszanie spowodowane jest za pomocą trzech instrumentów: gitary, kontrabasu i perkusji.
„Potrawy sTrawy”, czyli płyta numer jeden w zestawie, to kompozycje premierowe. Album otwiera nerwowe, asymetryczne nagranie „Alphaville” – jedyne nie autorstwa muzyków ze Śląska, tylko skomponowane przez Thomasa Chapina. Wybór ten nie dziwi, jeśli wziąć pod uwagę, że akurat ten muzyk wprowadził do akustycznego jazzu rockową werwę. „Pink Troje – tribute to różowy freud” nie ma wiele wspólnego z czołobitną laurką ku czci Pink Freudów, jest za to awangardowym dialogiem z dorobkiem trójmiejskiego bandu. Gęstwina freejazzu zmierza ku noise-jazzowym przestrzeniom, absorbując słuchacza klaustrofobiczną atmosferą. „Kukupipip” to 100nka, jaką lubię najbardziej – radośnie bawiąca się jednym motywem muzycznym, melodyjna i zawadiacka. „W poszukiwaniu graala” to kompozycja idąca w kierunku akustycznego poszukiwania nowych przestrzeni między jazzem, rockiem a elektroniką. I tak jest z całym tym longplayem. 100nka rezolutnie ucieka od szufladek, przemykając po okolicach okołojazzowych własną drogą. Wyraźnie zaznaczając każde nagranie swoim piętnem. Co ciekawe utwory są tak zmiksowane, że naturalnie przechodzą jeden w drugi, tworząc razem bardzo spójną wizję muzyczną.
„Kompot gratis” to płyta koncertowa pokazująca możliwości zespołu. A wiadomo, że chłopaki potrafią dać się ponieść wyobraźni w czasie swoich występów, przez co ich utwory stają się bardziej rozbudowane i impresyjne. Początek płyty daje nam poczucie pewnej izolacji i senności, pierwsze cztery kompozycje zagrane są bowiem w perwersyjno-onirycznej manierze, dopiero „Awaria w śląskiej fabryce jazzu” brzmi nieco dynamiczniej i drapieżnie. A jest to tylko przerywnikiem w tych 100nkowych zmaganiach się z dźwiękiem. Nie sposób nie wspomnieć o obecności Gralaka na tej płycie. Doświadczony muzyk nie jest mentorem dla muzyków ze Śląska, ale wytworzona zostaje ponadpokoleniowa nić porozumienia, czego najlepszym efektem jest „Zła karma ojca dyrektora”. Muzykom 100nki nie brakuje bowiem siły przebicia i młodzieńczej niespokojnej anarchistycznej natury. Ich nagrania działają jak bomby: wybuchają eksplozją bezkompromisowych dźwięków i stronią od sztampy. (Adrian Chorębała)
Not Two 2007
>>>przejdź na profil 100nki na MySpace
nasza ocena: 8/10
KOMENTARZE:2014-08-06 06:191 12014-08-06 06:191 -1'2014-08-06 06:191 12014-08-06 06:19-1' 12007-10-05 19:18wybuchowo i smacznie, a jakże Kasia2007-09-17 16:58bardzo dobre jedzonkooo. polecam! cheff
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|