 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | Fisz EmadePiątek 13 |
Bracia W. zawracają w stronę rozgadanych historyjek. Ale, jak to oni mają w zwyczaju, odświeżają stare formuły: Fiszowe bla bla bla roi się od wyrazistych sformułowań, a bity podane przez Emade to elektro z charakterem.
Dar nawijania to nie wszystko. O czym doskonale Fisz wie. Jego droga hiphopowa jest kręta i nieoczywista. Zawsze z boku, ciągle u siebie. Tam, gdzie inny polski hiphopowiec zacząłby odcinać kupony od swych monorecytacji, Fisz momentalnie zabija rutynę i zaczyna walkę na słowa ze swoimi przyzwyczajeniami. Nie chodzi nawet o to, że jego bla bla bla jest takie niesymetryczne i dialoguje bardziej z bitem, niż mu wtóruje. Kluczem do jego nawijki wydaje się ta szorstka naturalność, z którą wypluwa z siebie słowa. A w dodatku forma jest tu tylko funkcjonalnym narzędziem do treści. Nie ma pustosłowia, są soczyste opowieści, w których odbija się świat zewnętrzny pokazany oczywiście z perspektywy Fiszowej. A narracje na „Piątku 13” są niezwykle zróżnicowane: jest love story z dragami w tle („Nielegalny towar”), kpina z lansu w ometkowanym świecie („Imitacje”), prosta i pouczająca historia o damsko-męskich zależnościach z mamoną w roli kluczowej („Sponsor”). Obok tych socjologicznych obserwacji Fisz przygląda się sam sobie. Z dystansem i ironią traktuje własną osobę jako pewną wypadkową tego, co inni piszą/mówią/konfabulują na jego temat i tego, co sam chce o sobie opowiedzieć („Gdyby nie bla, bla, bla”, „Goryl”, „Pan Mruk”, „Krew”, „Jesteście gotowi?”), a przyprawia to popkulturowym sosem. Dorzuca też swoje trzy grosze do mega narracji o przemijaniu („Nie bo nie”). Nie ma już surrealistycznego kwasu jak na „Wielkim ciężkim słoniu”, powraca solidny konkret.
„Piątek 13” to też muzyka profesjonalnie skrojona na miarę. Emade jako producent/twórca dźwięków i pan od miksowania znów daje popis niesłychanej erudycji muzycznej. Eklekto-elektro wyważone bywa zimne i syntetyczne („Gdyby nie bla bla bla”, „Goryl”), powraca lekki groove z płyty „F3” („Nielegalny towar”, „Imitacje”) i migoczą abstrakcyjne bity (numery instrumentalne bez tytułu). (Adrian Chorębała)
Asfalt Records 2006
>>> przeczytaj wywiad z Fiszem
>>> posłuchaj utworu „Imitacje”
nasza ocena: 7/10
KOMENTARZE:2007-05-21 19:39Fisz'u ten to ma zatruty łeb :) Siwy
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|