 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | 3moonboysOnly Music Can Save Us |
Kwartet z Bydgoszczy proponuje własną wersję smutnych krajobrazów w tonacji post rocka. Niezależne, nastrojowe, depresyjne piosenki, czasami z pomysłem na swoje brzmienie. Dla fanów Mogwai, Radiohead i Tortoise.
„Only Music Can Save Us”, drugi album bydgoskiej formacji 3moonboys, to płyta wydana własnym sumptem przez zespół z pomocą Urzędu Miasta Bydgoszcz. Taka społeczna inicjatywa jest godna naśladowania, młode polskie zespoły, zamiast narzekać powinny zacząć działać. Być może brakuje im zapału, uporu i konsekwencji, cech, które 3moonboys mają doskonale rozwinięte. Taka też jest ich muzyka – nastawiona na określone rejony muzyczne. Ich post rockowa eskapada oparta jest na dominacji basu, perkusji i klawisze. Schowana gitara jest tylko instrumentem towarzyszącym.
„Only Music Can Save Us” jest płytą opartą na dziwnym wycofaniu. Być może jest to efekt specyficznych warunków nagrywania – materiał został bowiem zarejestrowany w stodole. Ta aura wyciszenia sprawia, że pulsujące emocjami kompozycje mają w sobie element senno-marzycielski, odrealniony. Teksty zazwyczaj są wyszeptane, podane w formie powtarzającej się mantry. Może to i lepiej, bo gdy wokalista próbuje bardziej śpiewać, wychodzą jego braki wokalne („Spit It Out”). Główną wadą kompozycji 3moonboys jest niestety duża doza schematyczności w budowaniu kompozycji. Hipnotyczne zapętlenie jest świetnym pomysłem na parę utworów, kiedy jednak na tym zabiegu oparte są wszystkie, całość staje się nużąca. Nie jest to jednak zła płyta. Jak na polskie warunki wydaje się udana, fajnie by było jednak, gdyby muzycy troszkę więcej pokombinowali i zamiast opierać się na sprawdzonych wzorcach (Mogwai, Radiohead) poszli bardziej własną ścieżką. (Adrian Chorębała)
3moonboys 2006
nasza ocena: 6/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|