 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | Maria PeszekMiasto Mania |
Nowa jakość w poezji śpiewanej i piosence aktorskiej. Przekorna liryka uwodząca słuchacza w piosenkach, w których słychać zarówno niepokój znany z twórczości Wojciecha Waglewskiego, jak i nowoczesne patenty stosowane przez Fisza i Emade.
Maria na talent. Zarówno słowotwórczy (sama uknuła na potrzeby tej płyty termin „wulgaryzm magiczny”, które określa jej lirykę w sposób trafny), jak i muzyczny. Maria interpretuje teksty naturalnie. Stroni od ozdobników podczas śpiewania. Peszkówna bawi się tekstem, a głos stanowi dla Niej narzędzie do wyśpiewywania opowieści. Umiar w interpretacji, poparty jest minimalistyczną muzyką. Złoty środek uzyskany jest dzięki rozpasaniu słownemu. Bo by słowa tworzyć, i by się przyjęły trzeba mieć nosa, a tego Marii nie brakuje.
„Miasto Mania” to album miejski. Konkretnie-niekonkretny. Niby artystka śpiewa o Krakowie (w „Mam kota”), ale pewne sytuację zdradzają w tle Warszawę. Takie rozmycie miejsca nadaje miejskości tej płyty uniwersalności.„Miasto mania” to jednak przede wszystkim album o relacjach damsko-męskich. Co wprawia w osłupienie nikt jeszcze nie zaśpiewał z taką szczerością „Nie mam czasu na seks” czy o powtarzalnej miłości na jedną noc („Ćmy”).Maria nie epatuje w swoich piosenkach wyuzdaną kobiecością, ona po prostu jest kobietą wieloznaczną. Potrafi być subtelna, a zarazem drapieżna. Jest z jednej strony łagodna, z drugiej niesamowicie ostra.
Żeby tak różowo nie było. Album ten też nie jest bez wad. Jeszcze nigdy Fisz nie brzmiał tak manierycznie jak w „Balladzie nie lada”. To co wydaje się niezwykle świeżą, nową jakością w polskiej muzyce, jest dawno stosowanym patentem na Zachodzie. „Miasto Mania” jest albumem, którego brzmienie oscyluje między dokonaniami Stiny Nordenstam i Coco Rosie. Chwała jednak jej za to, że pokazała, że w Polsce pop potrafi być nie banalny. Ta płyta będzie zaanektowana przez wiele środowisk, i uznana za kultową, pomimo, że początkowo wydawała się niszowa. Brawa dla Kayaxu za wyczucie rynku, a Marii Peszek należy tylko pogratulować sukcesu. (Adrian Chorębała)
Kayax 2005
nasza ocena: 8/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|