 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | White StripesGet Behind Me Satan |
Nowa płyta szarlatanów z Detroit to odwrót od garażowego rocka. W zamian Meg i Jack proponują interesującą podróż po obszarach bluesowo-folkowo-soulowych z elementami country, gdzie dominują instrumenty akustyczne z marimbą na czele.
Ich ostatni krążek „Elephant” został okrzyknięty klasyką nowego wieku. Surowe brzmienie łączące psychodelię z melodią postpunkową wraz z nawiązaniami do klasyki rocka przyniosły im ogromny sukces. 2 lata później grupa nagrywa album spokojny, liryczny, rzewny tylko z trzema numerami z użyciem elektrycznej gitary („Blue Orchid”, „Instinct Blues”, „Red Rain”). Nie oznacza to jednak, że brakuje tej płycie energii. Drzemie ona w melodiach. Piosenki z „Get Behind Me Satan” posiadają bowiem surową moc uzyskaną dzięki minimalnym środkom. Dwie osoby zebrały prawdziwy arsenał instrumentów: perkusja, bębny, gitara fortepian, marimba, trójkąt, tamburyn i rozpisały na nie 13 suit muzycznych. Każdy z tych utworów brzmi korzennie, niczym elementarz z tradycji muzyki amerykańskiej: od country i bluegrassu przez pop, aż po czarną muzykę lat sześćdziesiątych i nowojorski funk lat siedemdziesiątych.
Pomimo całego zaplecza retro płyta White Stripes brzmi w miarę świeżo. Dlaczego? Jest to zasługa eksperymentalnego podejścia do konstrukcji kompozycji. Nie ma tu prawie w ogóle gitar i basu, instrumentów pierwszorzędnych w muzyce rockowej. Instrumenty wiodące to fortepian, marimba, tamburyn i perkusja. Sposób operowania głosem przez Jacka White’a brzmi jak hołd złożony Led Zepellin, a w dodatku nie brzmi jak plagiat Roberta Planta, tylko słychać w nim także indywidualny styl wokalisty. Jest w tych piosenkach nieokiełznana dzikość, szczerość, spontaniczność. Cechy bardzo deficytowe w muzyce ostatnimi czasy, gdzie wszystko jest wykalkulowane. Czasami przynudzają jak w przydługawym, progresywnym zakończeniu „Instinct Blues”, ale potrafią zrekompensować to śliczną miniaturką, jaką jest „Passive Manipulation”. (Adrian Chorębała)
XL/Sonic Records 2005
nasza ocena: 7/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|