 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | British Sea PowerOpen Season |
Brytyjski rock zbawiony po raz drugi przez kwintet z Brighton. Stylowa mieszanka nowej fali z punkiem, mniej garażowo niż na debiucie, za to bardziej melodyjnie. Alternatywne, nonszalanckie, nieco patetyczne rockowe piosenki.
British Sea Power swym drugim albumem konsekwentnie szlifują swój styl. Ich natchnione kompozycje są o wiele spokojniejsze niż na debiucie. Potrafią jednak dalej złapać za serce (i ucho) słuchacza, który ceni sobie dobrą rockową piosenkę. Ich brzmienie nasiąknięte jest wieloma inspiracjami. Odbijają się w ich twórczości zarówno echa epickich dokonań Manic Street Preachers, żywiołowość Iggy’ego Popa, jak i dyskretny urok cynizmu Pulp. Ale przede wszystkim mamy tutaj do czynienia z udaną próbą własnej koncepcji muzyki. Dramatycznej, niemodnie szlachetnej w swej dbałości o szczegóły.
„Open Season” to album prowokacyjny w tekstach (słynna afera z piosenką “Please Stand Up”, zakazaną w MTV), ale nie tanim bluzgiem czy prostackim skandalem. British Sea Power stawiają na metaforyczną lirykę. Słynna fraza z otwierającego album utworu: „He found God
In a parking lot, and you did not “ wprowadza słuchacza w świat jednoczesnego rozczarowania i nadzieji. British Sea Power dbają o to, by słowo nie stanowiło tylko funkcji fatycznej. Oni przekazują prawdy na nowe czasy. Ta kaznodziejska poza, jak i podniosły ton mogą czasami odstraszać, ale jak już zaakceptuje się te środki ekspresji, wtedy „Open Season” może stać się albumem przywracającym wiarę w muzykę rockową. (Adrian Chorębała)
Sonic Records 2005
nasza ocena: 7/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|