 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | Badly Drawn BoyOne plus one is one |
Po dwóch mniej udanych albumach Źle Narysowany Chłopiec wraca do formy z debiutu. Wysublimowany czar lekkości piosenek, które łączą w sobie delikatność, melancholię i zwiewne melodie.
Czwarty album Damona Gougha jest płytą o bardzo stonowanym obliczu. Jest to smutek z gatunków tych nieuniknionych, podszytych melancholią, lato się kończy, czas na jesień, świat zdaje się mniej przytulny niż wczesniej, zaczyna się myśleć o przemijaniu. "One plus one is one" jest płyta podszytą wiatrem, rozwiewa melodie, tworząc z nich pajęczynę uroczych popowych piosenek podszytych "beatlesowskim" (tak, tak nie bójmy się tego słowa) klimatem.
Z jednej strony Badly Drawn Boy raczy słuchacza kompozycjami z rozmachem, których epickość przekłada się na wielowarstwowe brzmienie złożone, sięgając do korzeni muzyki anglosaskiej ("Summer in wintertime", "On plus one is one", "Year of the Rat", "Holy Grail"). Orkiestrowość połaczona z chóralnymi śpiewami daje efekt hymnów nowej generacji. Z drugiej serwuje eteryczne ballady, ciepłe, skromne, sczerze przemawiające do słuchacza swą prostotą ("Easy love", "This is that New song", "Takes the glory") Zgrabnie zaaranżowane smyki współgrają z akustyczną gitarą.
"One plus one is one" nie jest jednak dziełem tak wybitnym, jak "The Hour Of Bewilderbeast”, magia, która przeniknęła tamten album została przemycona tylko do "Another Devil Dies" i "Four Leaf Clover". Dobra płyta, która świadczy o talencie kompozytorskim, Chłopca Źle Narysowanego, ale wyśmienicie radzącego sobie w kategorii song-writter.(Adrian Chorębała)
XL Recordings/ Sonic 2004
nasza ocena: 7/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|