 |
> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |
|
 |
|
 | Massive Attack 100th Window |
„No alarms and no suprises”. Transowo-melancholijnie. Trip hop w czystej postaci. Z gościnnym udziałem Sinead O’Connor.
Na początku wytłumaczenie: nowa płyta Massive Attack to trip hop w swej czystej postaci, jednak bez takiej naleciałości dubowo-reggae’owej jak na poprzednich płytach. Na 100th Window dominują rozmyte i spowolnione, ale jednak aranżacje rockowe. Brakuje też na płycie głosu Granta „Daddy G” Marshalla. Robert „3-D” Del Naja w zasadzie sam nagrał nowy projekt Massive Attack. Oczywiście z zaproszonymi gośćmi. Ten, kto się spodziewał po czterech latach od wydania Mezzanie rewolucji w muzyce Brystolczyków, na pewno się rozczaruje. Ten, kto liczył na porcję dźwięków znajomych (nie ma się przecież co wstydzić, jak artysta czerpie z własnych dokonań), będzie z pewnością usatysfakcjonowany. Ale po paru przesłuchaniach płyta powoli może (ale nie musi) stać się nużąca, ale w jaki psychodeliczny sposób. Poniżej jednak pewnego poziomu 100th Window nie schodzi. Coś, co przykuwa uwagę, to tajemniczy nastrój mrocznej wyprawy w krainę elektronicznych dźwięków. Tricky jako powód swojego odejścia z grona Massive Attack podał ich domniemaną przyszłą komercyjność. Porównując ostatni album Trickiego Blowback i 100th Window wychodzi jednak na to, że to Tricky zaprzedał swą duszę mamonie, a prawdziwymi piewcami trip hopu pozostali Massive Attack.
PS. Na płycie udziela się wokalnie również obok Sinead O’Connor pewien artysta z Wielkiej Brytanii. Każdy może dla własnej satysfakcji po głosie zgadnąć sam, kto zacz. (Adrian Chorębała)
Pomaton EMI 2003
nasza ocena: 7/10
KOMENTARZE:2008-03-24 14:35Jestem fanem tej grupy, i nie zgodzę się w pełni z opinią tu zawartą, wg. mnie jest to obok 'mezzanine' najlepsza płyta "Masywnych", brzmienie, spójność oraz nastrój jaki ta płyta buduje gdy jej słucham pozwala mi odpocząć od świata, ochłonąć i nabrać sił massiveattack
SKOMENTUJ
|
|
|
|
|
|
|
|
