|
 |
 |
To on powiedział słynne „po takiej dawce Ryszarda Wagnera chce mi się napaść na Polskę”. Teraz przyjeżdża w celach pokojowych z taką samą dawką klasycznego jazzu.
Na tym koncercie być może poznasz przystojnego bruneta, sprawdzisz, co cię kręci, a co podnieca albo z sentymentem wspomnisz złote czasy radia, gdy słuchały go jeszcze całe rodziny, a piosenki wydobywające się z głośników nie przypominały tego, co teraz określa się mianem polskiego popu.
Do Katowic przyjeżdża najpopularniejszy klarnecista na świecie, który w wolnych chwilach kręci filmy, niejaki Allan Stewart Konigsberg oraz jego stary jak świat zespół New Orleans Jazz Band. Charakterystyczną cechą ich koncertów jest tłum fotoreporterów pod sceną, owacje na stojąco i publiczność składająca się z fanów jego, powstałego w 1952 roku, alter ego znanego nowojorskiego reżysera Woody’ego Allena. Jak przyznaje sam Konigsberg: „gdybym miał żyć z grania jazzu, umarłbym z głodu”, stąd konieczność znalezienia bardziej dochodowego hobby, jakim jest kino.
Jedni określają go mianem słodkiego drania, inni drobnego cwaniaczka, złośliwi mówią, że to bananowy czubek. Nie rozstrzygając, kto ma rację, warto wspomnieć, że ten najsłynniejszy muzyk wśród reżyserów od ponad 40 lat niemal w każdy poniedziałek występuje na scenie lokalnego pubu, a próby i koncerty przedkłada ponad plan filmowy. Interesuje go wiele zagadnień ludzkiej natury oraz istoty świata, szczególnie miłość i śmierć, zbrodnie i wykroczenia, a także mężowie i żony. Jego ulubione damskie imiona to Melinda, Kasandra, Hannah i Alicja. Ma zaledwie 165 centymetrów wzrostu, co nie przeszkodziło mu w posiadaniu kilku atrakcyjnych partnerek, z których najbardziej znana to główna bohaterka jego popularnej komedii „Annie Hall”, niejaka Diane Keaton.
Lubi Hiszpanię z wzajemnością. Po nakręceniu filmu w Barcelonie dostał tytuł honoris causa na tamtejszym uniwersytecie, a po opuszczeniu Oviedo postawiono mu tam pomnik naturalnych rozmiarów. Ma rozliczne fobie. Do tych najuciążliwszych zalicza wszelkie insekty, słońce, psy, nowotwory i hotelowe łazienki. Podobno jest notorycznym śpiochem, dla którego świat jest jedną wielką restauracją. Dawniej opowiadał o wszystkim, czego chcielibyście się dowiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać, teraz ma 76 lat i dwukrotnie młodszą od siebie żonę. Jego wiedza o sztuce ogranicza się do Kirka Douglasa w roli Van Gogha.
„Purpurową różę z Kairu” nakręcił już za czasów Hosni Mubaraka, ale w New Jersey. Będzie można zobaczyć ją w Katowicach na największym w Polsce przeglądzie jego drugiego hobby, razem z 36 innymi filmami (17-31.03, Kinoteatr Rialto i kino Kosmos). 23 marca jednak koniecznie trzeba go posłuchać i sprawdzić czy wszystko gra!
tekst: Roman Szczepanek
Woody Allen & His New Orleans Jazz Band: Woody Allen – klarnet, Eddy Davis – banjo, Conal Fowkes – fortepian, Simon Wettenhall – trąbka, Jerry Zigmont – puzon, John Gill – perkusja, Greg Cohen – kontrabas >>> www.woodyallenband.com
Koncert w ramach starań Katowic o tytuł ESK 2016. Czytaj też o przeglądzie filmowym >>> Woody Allen w Katowicach.
Bilety: 300 zł i 200 zł
|
 |
 |
|
 |

|
 |
|