 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | R.E.M.In Time: The Best of R.E.M. 1998-2003 |
Płyta dokumentująca najlepszy okres dla dojrzałego R.E.M.-owego brzmienia. Piosenki z płyt Out of Time, Automatic for the people oraz New Adwentures in Hi-fi wciąż brzmią przebojowo i nie tracą nic ze swej mocy.
Płyta podsumowująca 15-lecie zespołu w barwach wytwórni Warner pokazuje jak kwartet z Athens poradził sobie w latach 90., rezygnując z garażowej stylistyki, nie stracił swojej drapieżności, a ich muzyka zyskała nowy charakter.
Kompilacja In Time: The Best of R.E.M. 1988-2003 obejmuje nagrania z płyt: Green (1988), Out of time (1991), Automatic for the people (1992), Monster (1994), New Adwentures in Hi-Fi (1996), Up(1998) oraz Reveal (2001).
Jakby było mało tych wydawnictw, składak zawiera też piosenki filmowe zespołu: "The Great Beyond" z filmu "Man on the Moon" oraz "All the rights friends" z filmu "Vanila Sky" plus dwa nowe (a raczej wcześniej nie publikowane nagrania): singlowy "Bad Day" i "Animal".
Zaletą tej kompilacji jest fakt, że nie znalazły się na niej wszystkie single z tego okresu, tylko te utwory, które zdaniem członków grupy są najważniejszą częścią ich historii. Styl piosenek prezentowanych na tym longplayu to alternatywny collage rocka, pełen folkowych i punkowych wycieczek, ballady ("Everybody hurts", "E-bow the Letteer") mieszają się z energetycznymi gejzerami w stylu "What’s the frequeny Kenneth?".
Sam zespół dzieli swoją twórczość od/do momentu ukazania się ich największego, dotychczas ponadczasowego przeboju "Losing my religion", a piosenki, które są na tym The Best of towarzyszyły wielu z nas jako muzyczne tło do okresu pierwszej młodości, mają wartość sentymentalną, ale jak słychać - niekiedy po 10 latach wciąż brzmią świeżo.
Dodatkową zaletą tego wydawnictwa jest dołączona książeczka. Opisane są w niej umieszczonych piosenek. A dla prawdziwych R.E.M.-maniaków dostępna jest druga część, bogata w rarytasy wydawnicze.
Jakkolwiek nie jestem fanem wydawania tego typu kompilacji, ten album jest potrzebny ze względu na przypomnienie dorobku najważniejszej formacji amerykańskiego rock’n’rolla, jaką jest dla wielu R.E.M. Warto zapoznać się więc z historią grupy Michaela Stipe’a i spółki w pigułce, która może zachęcić do sięgnięcia po pełnometrażowe albumy grupy. (Osobiście polecam z tego okresu: Automatic for the prople i New Adwentures in HI-FI) (Adrian Chorębała)
Warner 2003
nasza ocena: 6/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|