 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | David BowieReality |
Nie starzejący się artysta-kameleon w 26. odsłonie albumowej. Radosny gitarowy pop okraszony elektronicznymi smaczkami, przeplatany melancholijnymi przemyśleniami dojrzałego muzyka na temat życia.
David Bowie nie starzeje się. Jego muzyka nabiera z biegiem lat szlachetności, lekko rezygnując z przebojowości na rzecz dojrzałych kompozycji. Reality jest powrotem w rockowe korzenie muzyki, ale bardziej radosnym, niż to było na jego ostatniej „pogańskiej” płycie. Radosny w wymowie, stonowany w warstwie muzycznej. Elektronika ma tutaj charkater ornametyczny, nadający lekko synetyczne brzmienie.
Zaczynający płytę „New Killer Star” jest zagrany jak typowy temat artysty, z przestrzennym brzmieniem gitar, nader charakterystycznym głosem Bowiego i rozpisanymi na chórki pogłosami w refrenie.
Pozostałe kompozycje są nagrane wg tego samego klucza, różniąc się między sobą rozpiętością nastrojów od melancholii „Bring me the Disco King” po radosne „Reality”. Nie ma tutaj elektronicznych eksperymentów, które bardzo dobrze wychodziły mistrzowi.
Płyta jest optymistyczna w melodiach, lekka w swej frywolnej formie pop-rockowej, natomiast w warstwie tekstowej króluje temat przemijania.
Bowie, który wyszalał się w swoim artystycznym i nie tylko życiu, nagrał płytę, która uspokaja, lekko wzrusza, ale nie przekona tych, którzy szukają w muzyce nowoczesnych rozwiązań. (Adrian Chorębała)
Sony Music Poland 2003
nasza ocena: 7/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|