 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | White StripesElephant |
Postgarażowe granie przywracające wiarę w istnienie rocka. Surowe brzmienie łączące psychodelię z melodią postpunkową i nawiązania do klasyki rocka. Płyta, którą zachwycił się cały świat.
Płyta Elephant wzbudza we mnie bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony nie sposób nie docenić ich zdolności do pisania zgrabnych melodii („Seven nation army”), brzmiących niczym pierwotne rockowe kompozycje o dużej sile rażenia. Cenna jest także ich zdolność pisania gitarowych riffów, które niczym zaklęcie potrafią na długo pozostać w głowie („In a cold, cold night”). Wartościowe jest też sięganie do korzeni rocka – kiedy blues i folk miały bardzo duży wpływ na brzmienie ciężkich kapel. Pytanie jednak brzmi - ile w muzyce White Stripes jest szarlataństwa, a ile pasji? Efekt działań kompozycyjnych domniemanego rodzeństwa White ma też tę wadę, że niektóre ich piosenki potrafią z czasem stać się zbyt nużące. Z drugiej strony rozbraja jednak szczerość Jacka White’a, który tak tłumaczy to, że White Stripes to duet: „Niektóre kawałki nie potrzebują basu, inne nie potrzebują perkusji. Uprawiając wszelkiego rodzaju sztukę trzeba wiedzieć, kiedy przystopować. Obserwuję inne kapele – zaczynają od perkusji, potem pojawia się bas. I właściwie w tym momencie mogłoby się już zatrzymać. Ale nie – dochodzą gitary, klawisze, robi się kilkadziesiąt ścieżek, wszystko się coraz bardziej nakręca. To przerażające. My zawsze staraliśmy się nagrywać tak szybko i tanio, jak to możliwe. Numery powstają w jednym, dwóch podejściach. Nie cierpię dopieszczania, dogrywania i poprawiania w nieskończoność. Naprawdę wierzę, że nic się w ten sposób nie polepszy”. Na ostatnim ich dokonaniu słychać tą filozofię. Ich muzyka jest oddarta ze zbędnych dodatków. Może właśnie o to chodzi w odbiorze muzyki White Stripes? W zdumiewającej prostocie środków, jakim potrafią przekazać tak dużo od siebie? Nie podzielam do końca zachwytu krytyka NME (9/10), ale rozumiem, że można dać się uwieść (zwieść?) bezwstydnej pierwotności White Stripes. (Adrian Chorębała)
ps. Specjalnie nie wypisywałem do kogo w swej twórczości nawiązują Meg & Jack White, by nie psuć zabawy wszystkim, którzy lubią na własną rękę śledzić muzyczne tropy.
XL/Sonic Records 2003
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|