 |

> szczęśliwa trzynastka
> ultra_kolekcje
> jedna na sto!
> ustrzel kolory miasta!
|
 |
 |
|
 |

|
 |
 |

 | Boom BipBlue Eyed In The Red Room |
Trzeci album w dyskografii Bryana Hollona aka Boom Bip przenosi słuchacza w klimaty brzmienia spod znaku Four Tet. Muzyka, która brzmi jak subtelna elektronika zrealizowana jest metodą bez sampli. Intrygujące kompozycje instrumentalne + dwa natchnione utwory zaśpiewane przez Gruffa Rhysa i Ninę Nastasię. Krążek do częstego konsumowania!
Trudno przypuszczać po wysłuchaniu „Blue Eyed In The Red Room”, że odpowiedzialny za to dzieło był kiedyś producentem hip-hopowym. Bryan Hollon w swojej karierze solowej koncentruje się na trudnych do sklasyfikowania ulotnych dźwiękach. Elektroniczne brzmienia przeplatają się z impulsywnym graniem na żywo, a nad wszystkim króluje zapadająca w pamięć melodia. Kompozycje wyimaginowane przez Boom Bip mają konstrukcję post-rockową, na to rzucone są tematy etniczno-folkowe z wyraźnym sznytem idyllotroniki. Tak jakby Mum spotkało w studiu Four Tet, a w międzyczasie podczas sesji nagraniowej swoje trzy grosze dorzucili Boards Of Canada. To oczywiście podpowiedź dla tych, którzy lubią porównania. Sęk w tym, że za wszystkie te nastroje i emocje wtłoczone w ramy utworów muzycznych odpowiedzialny jest człowiek-orkiestra – Boom Bip.
Słuchacz obcujący z „Blue Eyed In The Red Room” zastanawia się jak elektronika może brzmieć w tak humanitarny, ludzki przepełniony uczuciami sposób. Dzieje się tak, ponieważ Boom Bip traktuje ten gatunek niczym indie-popową stylistykę – tworzy utwory jako zwarte piosenkowe formy, tylko że z pulsującym elektronicznym rytmem. Harmonie biorą się z synkretycznego stosowania wielu odmian muzyki, w rygorystycznym kluczu umiaru. Stąd brak maniery postmodernistycznej, kiedy zbyt duża rozpiętość gatunkowa przesłania całościowy odbiór płyty. Obrazu instrumentalnych perełek (taneczny pląs „The Move” sąsiaduje z minimalistyczną zabawą jednym tematem, którego repetycje nachodzą na siebie: „Dumb Day”, „Girl Toy”) dopełniają dwie piosenki śpiewane. Gruff Rhys z grupy Super Furry Animals zadbał o wysokie nasycenie psychodelą folkowego „Do’s and Do’nt”, natomiast Nina Nastasia uczyniła z „The Matter (Of Our Discussion)” jedną z najbardziej i prawdziwych analiz współczesnych związków jakie można usłyszeć w szeroko pojętej pop. Jedna z najpiękniejszych płyt 2005 roku. (Adrian Chorębała)
Lex/ Sonic Records 2005
nasza ocena: 8/10
KOMENTARZE:Brak komentarzy...
SKOMENTUJ
|
 |
 |
|
 |

|
 |


|